Edyta Górniak pęka z dumy. Nie może się nachwalić syna po sylwestrze TVP
04.01.2023 13:53, aktual.: 04.01.2023 15:19
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Występ Edyty Górniak z synem na scenie w Zakopanem musiał był dla artystki wielkim wydarzeniem. Parę dni po szeroko komentowanym sylwestrze TVP gwiazda zabrała głos w sprawie scenicznego debiutu Allana. Nie szczędziła synowi pochwał, ujawniając kulisy przygotowań. "Bardzo się o to wszystko bałam" - przyznała.
Edyta Górniak i 18-letni Allan Krupa mają za sobą pierwszy wspólny występ. Duet znanej mamy i dorosłego syna, który od jakiegoś czasu także zajmuje się muzyką, był jedną z atrakcji tegorocznego "Sylwestra marzeń" TVP. Choć Allan, który tworzy muzykę pod pseudonimem Enso, ma na koncie swój debiutancki singiel (do którego teledysk ufundowała mu z okazji urodzin mama), na scenie występował głównie w charakterze DJ-a.
Podczas dwóch, około trzyminutowych wejść, Allan zagrzewał publiczność do wspólnej zabawy (nawoływał: "Wszyscy ręce w gorę") i przede wszystkim przygrywał mamie, która odśpiewała na scenie TVP popularne, choć nieswoje przeboje. Publiczność zgromadzona pod sceną na Równi Krupowej, jak i ta przed telewizorami, usłyszała m.in. covery hitów zespołu Wham! czy Lykke Li.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I choć występ znanych mam i ich wkraczających w show-biznes synów wzbudził mieszane uczucia (duet Edyty Górniak i Allana nie był jedyny, w TVP z synem wystąpiła też Justyna Steczkowska), Edyta Górniak jest wyraźnie zadowolona z telewizyjnego debiutu syna.
Kilka dni po sylwestrze artystka zamieściła na swoim facebookowym profilu obszerny post, w którym ujawniła kulisy sylwestrowego występu. Jak zdradziła, przygotowania trwały półtora miesiąca, a Allan wielokrotnie zarywał noce, łącząc przygotowania do show w TVP z "inną pracą". Górniak podkreśliła, że bardzo zależało im na tym, żeby przygotować coś wyjątkowego.
"Wspólnie z Allanem opracowywaliśmy koncepcje obu wejść antenowych. Byliśmy zgodni, że nie chcemy, aby utwory powtórzyły się jeden do jednego z poprzednich lat. Aby było to coś zaskakującego. Przygotowanego specjalnie tylko na ten wieczór" - czytamy we wpisie Edyty Górniak, w którym jednocześnie tłumaczy, dlaczego nie zaśpiewała żadnego ze swoich przebojów.
"Byliśmy zgodni także, że ważniejsze dla nas jest, aby publiczność miała 'party time', jakie zrobilibyśmy w naszym domu lub w naszym ogrodzie, niż to, aby był to koncert promocyjny moich utworów".
Edyta Górniak przede wszystkim nie szczędziła jednak pochwał Allanowi, podkreślając nie tyle jego talent, co samodzielność.
"Allan nagrał i wyprodukował wszystko sam. Zmienił tempa, brzmienia i formy tych światowych utworów. Odtworzył jak najwierniej ich charakterystyczne fragmenty. Wszystko to po nocach, bo ma także inną pracę. Pracowaliśmy na trzy studia, aby ze wszystkim zdążyć" - opisuje przejmująco 50-letnia artystka, przyznając jednocześnie, że mimo głębokiej wiary w syna, miała obawy, czy występ zakończy się sukcesem.
Zobacz także
"[...] Teraz mogę powiedzieć to szczerze: bardzo się o to wszystko bałam" - wyznała Górniak, dalej budując napięcie: "Bałam się, czy zdąży, czy się nie podda i nie zrezygnuje, bo nie każdy etap prac szedł łatwo. Bałam się też, czy na pewno będzie potrafił, bo kiedy powiedziałam mu - 'ej tam Synek, to jest proste' - okłamałam go. Wiedziałam, że jest to potwornie trudny i utkany z dziesiątków puzzli projekt, na jeden z najważniejszych koncertów w roku".
W opinii Edyty Górniak, Allan wyszedł z tej próby zwycięsko. Nie złamał się ani pod presją czasu, ani wielkiego, medialnego wydarzenia.
"Wystąpił pierwszy raz i na bardzo wymagającej scenie. Pod ogromną presją, pod okiem jedenastu kamer, okiem reżysera i reprezentując niejako swoją mamę ..." - wyliczała pękająca z dumy Górniak.
Warto przypomnieć, że wiosną, niedługo po wypuszczeniu swojego debiutanckiego singla, Allan Krupa tak komentował swoją muzyczną karierę:
- Od dawna już chciałem trochę zejść z pleców mojej mamy, bo myślę, że wystarczająco już zrobiła dla mnie. I to jest szansa, którą ona mi daje, żeby zacząć żyć na siebie - mówił w rozmowie z Jastrząb Post 18-latek.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" podsumowujemy 2022 rok, wybierając najlepsze filmy i seriale, największe afery i rozczarowania oraz największą bekę ostatnich 365 dni (nie mylić z filmem!). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.