Edyta Górniak zalała się łzami na scenie. Zwróciła się do żony Krawczyka
Edyta Górniak była jedną z gwiazd, które zaśpiewały w Opolu na koncercie ku pamięci Krzysztofa Krawczyka. Po wykonaniu jednego z jego przebojów wokalistka z trudem wygłosiła piękną mowę o szczęściu, jakie Krzysztof zawdzięczał swoje żonie.
Niespełna dwa miesiące po śmierci Krzysztofa Krawczyka Telewizja Polska postanowiła uczcić pamięć muzyka specjalnym koncertem "Jak przeżyć wszystko jeszcze raz - The Best of Krzysztof Krawczyk". Amfiteatr w Opolu po wielu miesiącach pustki znowu zapełnił się widownią. Na miejscu było 900 osób, choć jak zapewnił prowadzący Tomasz Kammel, chętnych było aż 5,5 tys. Ze względu na pandemiczne obostrzenia ograniczono udział publiczności.
Chętnych nie brakowało także wśród gwiazd, które chciały na scenie oddać hołd zmarłemu. Swoje wersje przebojów Krzysztofa Krawczyka zaśpiewali m.in. Ryszard Rynkowski, Sylwia Grzeszczak, Halina Mlynkova, Natalia Kukulska, Maryla Rodowicz czy Krzysztof Kiljański.
Edyta Górniak wykonała utwór "Trudno tak", który w oryginale Krawczyk śpiewał z Edytą Bartosiewicz. Na koniec piosenki wzruszona do łez Górniak zwróciła się do wdowy po Krawczyku słowami:
- Pani Ewo, nie wiem, gdzie pani siedzi, ale jest pani najdzielniejszą kobietą. Jesteśmy wszyscy z panią. Całym sercem. Całuję bardzo mocno, my wszyscy, Polacy. Krzysztof był szczęśliwy, bo stała u jego boku kobieta. To jest pani zasługa, że on był tak szczęśliwy, że mógł się realizować. Bo za szczęściem jednego człowieka stoi drugi człowiek – mówiła, powstrzymując łzy.
Słowa Edyty z pewnością bardzo poruszyły panią Ewę, która w pewnym momencie wstała i pomachała do piosenkarki. Posłała jej buziaki i ze łzami w oczach słuchała słów Górniak, która chwilę wcześniej śpiewała w refrenie:
Trudno tak razem być nam ze sobą
Bez siebie nie jest lżej
Lecz trzeba nam
Trzeba dbać o tą miłość
Nie wolno stracić jej
Nam nie wolno stracić jej…