Edward Miszczak wyciąga do kabaretów otwarte ramiona. Dla Kabaretu Młodych Panów to kpina

Kabaret Młodych Panów i Moralnego Niepokoju realizowały dla Polsatu program "Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni". Artystów najpierw ocenzurowano, a potem zupełnie zdjęto z anteny. Teraz dyrektor programowy stacji, Edward Miszczak, wychodzi do nich z gałązką oliwną. Młodzi Panowie uważają tę zagrywkę za niepoważną.

Edward Miszczak i Robert Górski
Edward Miszczak i Robert Górski
Źródło zdjęć: © AKPA
oprac. IRO

Tuż przed wyborami do parlamentu, 15 października ub.r., Polsat wyciął z nagranego programu "Kabaret na żywo. Młodzi i Moralni" jeden ze skeczów, który uchodził za "antypisowski". Co ciekawe, jeszcze na próbie nikt ze stacji nie zgłaszał do niego uwag. Potem usunięto z sieci archiwalne odcinki i odwołano premierowe wydanie w niedzielę wyborczą. Wszystko miało wrócić do normy tydzień później, ale nie wróciło. Show zniknął na dobre, a artyści obrazili się na telewizją Zygmunta Solorza.

"W biznesach polityka czasem pomaga, a czasem przeszkadza"

Polsat nie wyjaśnił satysfakcjonująco powodów swych działań, uruchamiając falę spekulacji. Robert Górski nie wierzył, że krzywdzące decyzje zapadły na szczeblu dyrektora programowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nie wydaje mi się, że pan Miszczak miał tu aż tak istotną rolę. Samo sformułowanie, którego użył, gdy został poproszony o komentarz: "Nie mogę nic mówić", wskazuje, że nie ma żadnej władzy w tym zakresie. [...] Rozumiem, że w biznesach polityka czasem pomaga, a czasem przeszkadza. To stało się powodem odsunięcia nas od anteny. Prawdopodobnie są biznesy i rzeczy ważniejsze niż kabaret w telewizji, nawet ten ze świetną oglądalnością - mówił satyryk w rozmowie z Onetem.

Nieporozumienia w rodzinie. Jaka jest szansa na zgodę?

Podczas prezentacji wiosennej ramówki Polsatu Edward Miszczak wrócił do tematu, ale nie zamierzał bić się w piersi.

- Kabarety do nas przyszły, bo telewizja publiczna się zamknęła. Kabarety od nas odeszły, ale ciągle jesteśmy gotowi na ich powrót. [...] Ruch należy do nich. To oni powiedzieli, że nie chcą, my czekamy. Z radością mają szansę na powrót do domu. Czasem w domu zdarzają się awantury - stwierdził w Plejadzie.

Kabaret Młodych Panów "nie kupuje" tego koncyliacyjnego przekazu.

"Póki co nikt nie miał potrzeby się wytłumaczyć, dlaczego tak się stało, dlaczego wprowadzili cenzurę. [...] Bądźmy dorośli. Zanim pan Miszczak będzie starał się być miłym i nas zapraszać, to niech posprząta po tym bałaganie, który się zdarzył jesienią. Dopiero wtedy jakkolwiek w ogóle możemy zacząć o czymkolwiek rozmawiać. Jak na razie nic się w tym temacie nie zmieniło" - odpowiedziała grupa w oświadczeniu dla serwisu.

Jak nie Polsat to TVP?

Kabaret nie wyklucza, że w przyszłości zagości w telewizji publicznej.

- Odkąd TVP zaczyna wychodzić z reżimu, to zawsze jest opcją, zawsze była opcją i zawsze teraz jest opcją. Przez osiem lat, owszem, nie była. Natomiast teraz wraca - zapewniła Olga Polny, menedżerka Młodych Panów.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad serialem "Forst" z Borysem Szycem, omawiamy ostatni film Nicolasa Cage'a, a także pochylamy się nad "The Curse" czyli najbardziej niezręczną produkcją ostatnich lat. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (390)