Ewa Krawczyk postawiła juniorowi ultimatum. "To była straszna rozmowa"
Mocne słowa pod adresem Ewy Krawczyk padły z ust Tomasza Patory na antenie TVN. Autor głośnego reportażu "Uwagi" o synu Krzysztofa Krawczyka wprost oskarżył wdowę po piosenkarzu o manipulację. Ujawnił na antenie ultimatum, jakie Ewa Krawczyk postawiła synowi swojego męża.
Od kilku dni wstrząsająca historia syna Krzysztofa Krawczyka nie schodzi z pierwszych stron tabloidów i nagłówków portali. Wszystko za sprawą reportażu Tomasza Patory, który w minionym tygodniu ukazał się w "Uwadze" TVN. Poruszający materiał o losach jedynego potomka Krawczyka powstał jeszcze przed śmiercią muzyka. Tomasz Patora, który był gościem sobotniego wydania "Dzień dobry TVN", opowiedział na antenie śniadaniowego programu o kulisach reportażu.
- Generalnie to, co najbardziej szokujące w tej historii, to zderzenie słodkiej bajki, którą słyszeliśmy przez lata, jak to piosenkarz wydobył się z życiowych kolein, w duchu pobożności i rodzinnej miłości, u boku rodziny dalej tworzy, komponuje kolejne przeboje. Tyle tylko, że ta historia nie uwzględniała dramatu syna i po prostu nie wytrzymała konfrontacji z rzeczywistością. Szkoda, że tak późno - wyznał na antenie autor materiału.
Dziennikarz "Uwagi" potwierdził, że przy pracy nad tą sprawą próbował skontaktować się z Krzysztofem Krawczykiem. Wszelkie próby zakończyły się jednak fiaskiem. I w jego przypadku telefony do słynnego muzyka odbierała jego żona, która przekazywała, że wokalista nie chce komentować sprawy. Tomasz Patora przyznał jednak, że na kilka dni przed emisją reportażu na antenie TVN, Ewa Krawczyk skontaktowała się z synem męża. Przedstawiona przez dziennikarza "Uwagi" sytuacja nie stawia wdowy po Krawczyku w najlepszym świetle. Dziennikarz wprost zarzucił kobiecie manipulowanie Krzysztofem juniorem i wykorzystywanie jego niepełnosprawności.
- To było tak naprawdę ultimatum. Ona przyszła do niego do domu, to jest kilkanaście minut rozmowy, dysponuję zapisem tej rozmowy, i to jest straszna rozmowa - podkreślił Patora. - Naprawdę tam są wszystkie techniki manipulacji, jest płacz, jest kij - jeżeli będziesz się ze mną szlajać po sądach, to nic nie dostaniesz, ani centa. Jest też marchewka, która gdzieś wisi - jeżeli zrezygnujesz z prawników, jeżeli nie będziesz tego robił, to ja ci dam coś, wynajmę ci mieszkanie i może jeszcze ci coś dam, nie pada więcej konkretów - relacjonuje propozycję Ewy Krawczyk, jaka padła wobec juniora, dziennikarz TVN. I zwraca uwagę na jedno:
- To może nie byłyby oburzające techniki negocjacyjne, no ale to jest człowiek niepełnosprawny, upośledzony w stopniu znacznym i to już jest mało zabawne szczerze mówiąc. Puentą tej rozmowy jest zdanie, które wypowiada wdowa po Krzysztofie Krawczyku: albo będziesz się pier... z panią mecenas, albo się ze mną dogadasz. Tak, dokładnie tak - zacytował wdowę po Krawczyku Patora.
Dziennikarz TVN przypomniał, że na podstawie niedawno ujawnionego testamentu cały spadek po zmarłym artyście trafi w ręce żony. Jedyny syn Krawczyka jest w nim kompletnie pominięty. Jak ujawnił Patora, pełnomocniczka Krzysztofa juniora, reprezentująca jego sprawy przed sądem, będzie się starała albo ten testament podważyć, albo wystąpić o prawo do zachowku.