Dzieci w beczce i złoto dla panien. Taki był prawdziwy św. Mikołaj

O tym, że współczesny Święty Mikołaj nie ma nic wspólnego ze starożytnym pierwowzorem, wiedzą chyba wszyscy. Ale co właściwie wiemy o prawdziwym świętym?

Dzieci w beczce i złoto dla panien. Taki był prawdziwy św. Mikołaj
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

21.12.2018 | aktual.: 21.12.2018 15:41

Santa Claus, Kris Kringle, Father Christmas, Sinterklaas, Gwiazdor – jakkolwiek by go nie nazywać, zawsze chodzi o sympatycznego pana z workiem pełnym prezentów, które w noc grudniową podrzuca grzecznym dzieciom. Niektórzy sądzą, że współczesny Święty Mikołaj to wymysł speców od reklamy Coca-Coli, ale to nie do końca prawda (czytaj więcej tutaj). Nie da się jednak ukryć, że wizerunek wesołego grubasa w czerwonym płaszczu mieszkającego na biegunie północnym zawładnął wyobraźnią dzieci praktycznie na całym świecie.

Obraz
© Św. Mikołaj, biskup Miry/Domena publiczna

Katolicy i prawosławni wiedzą, że Święty Mikołaj z reklamy to czysta komercja bazująca na postaci prawdziwego świętego żyjącego przed wiekami, którego czci się do dziś w tych dwóch Kościołach. Pierwsze zapisy na temat św. Mikołaja, biskupa Miry, pojawiły się kilka wieków po jego śmierci, więc ich rzetelność bywa podważana. Opierając się na tradycji, uznaje się, że żył on na przełomie III i IV w. na terenie dzisiejszej Turcji. 6 grudnia to rzekoma data śmierci św. Mikołaja, który miał dożyć 73 lat, dokonując wcześniej niesamowitych czynów rodzących późniejsze legendy.

Powszechnie uważa się, że św. Mikołaj miał w zwyczaju obdarowywać biednych prezentami, czyniąc to pod osłoną nocy, by nikt nie wiedział o jego szczodrości. Ta legenda jest zakorzeniona w historii o ojcu trzech córek, które nie mogły wyjść za mąż, bo mężczyzna nie miał dla nich posagu. Podobno, słysząc jego historię, biskup wrzucił trzy woreczki ze złotem do domu śpiących panien. Św. Mikołaj pochodził z majętnej rodziny i podobno pomógł w podobny sposób wielu innym ludziom, ale ta historia została szczególnie rozpowszechniona (np. w malarstwie).

Obraz
© Domena publiczna

Inny znany, choć dziś już zapomniany wizerunek św. Mikołaja, zawiera postać biskupa stojącego nad beczką z trójką małych dzieci. Artyści uwiecznili w ten sposób makabryczną legendę, która była niezmiernie popularna w późnym średniowieczu. Opowiadała ona o rzeźniku, który zwabił do swojego domu trójkę małych dzieci, a następnie zamordował i poćwiartował. W okolicy panował straszliwy głód, dlatego rzeźnik umieścił zwłoki w beczce do marynowania i zamierzał je sprzedawać jako szynkę.

Kiedy św. Mikołaj przybył do krainy dotkniętej klęską głodu, zajrzał w serce rzeźnika i odkrył jego makabryczny czyn. Stając nad beczką, wykonał znak krzyża i mocą bożą wskrzesił dzieci. Tak przynajmniej głosi legenda.

Warto pamiętać o korzeniach baśniowej postaci, która w okresie przedświątecznym jest dosłownie wszędzie. Także w Telewizji WP, gdzie zostanie wyemitowany film familijny "Uwolnić Mikołaja". W tytułowej roli laureat Oscara ("Iris") i dwóch Złotych Globów - Jim Broadbent.

Święty Mikołaj testuje nowe sanie. Powoduje wypadek i rozbija swój pojazd w centrum Londynu. Mikołaj znajduje schronienie w domu 9-letniego Tima i jego ojca, Steve'a, który niedawno wyszedł z więzienia. Mężczyzna nie chce popaść w kłopoty, więc unika jakichkolwiek kontaktów z policją. Zostaje jednak zmuszony do działania, kiedy Mikołaj przez pomyłkę trafia za kraty. Razem z synem próbują uwolnić poczciwego brodacza, wyciągnąć jego renifery z przyczółku i pomóc Mikołajowi powrócić do Laponii. Na realizację zadania mają zaledwie 24 godziny.

Oglądaj "Uwolnić Mikołaja" w Telewizji WP w piątek 21 grudnia o 18:00.

Telewizja WP dostępna jest w ramach bezpłatnej telewizji naziemnej, na platformie NC+ (kanał 170) oraz w sieciach kablowych m.in.: Vectra (128), Netia (30), Orange (35), Multimedia (38), UPC (158/116), Inea (28), Toya (17) oraz w WP Pilot.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Zobacz także
Komentarze (36)