Dowbor jest wściekła. Ujawniła, kto podpalił dom uczestniczki show Polsatu
18 lipca w płomieniach stanął budynek pani Beaty z Antonina, który wyremontowała ekipa show "Nasz nowy dom". Wściekła Katarzyna Dowbor wyjawiła, kim jest podpalacz.
23.07.2020 23:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do tragedii doszło w zeszłą sobotę. Pożar doszczętnie strawił dom uczestników programu Polsatu wyremontowany zaledwie kilka lat temu. Samotna matka z dwójką dzieci została bez dachu nad głową.
W rozmowie z Wirtualną Polską prowadząca show ujawniła, że przyczyną pożaru było podpalenie.
- Trudno jakkolwiek skomentować to, co się stało. Tym bardziej że dotarła do nas informacja, że było to podpalenie. Czyli ktoś dopuścił się takiego czynu z premedytacją. Nie wiemy jeszcze, jakie jest podłoże tej sytuacji, bo to zostawiamy policji - mówiła w rozmowie z Oskarem Netkowskim.
Jednak już we czwartek wieczorem Dowbor podzieliła się nowymi informacjami w sprawie. Na Instagramie dziennikarka ujawniła, kim jest podpalacz.
"Nasi koledzy ciężko pracowali, by ta cudowna rodzina wreszcie mogła poczuć się bezpieczna, a sąsiad z zazdrości podłożył ogień i spalił ich najważniejsze miejsce na ziemi. Jakim trzeba być podłym człowiekiem, by coś takiego zrobić?" - nie kryje oburzenia gospodyni programu.
"Jakie to jednak szczęście, że rodziny nie było wtedy w domu. Niestety zginął kot, pupil rodziny i ulubieniec chłopców. Jakże żal mi tych fajnych dzieciaków, które tak marzyły o nowym domu i ich mamy bardzo dzielnej i pracowitej kobiety. Nie zostawimy ich w potrzebie. Wiem, że nasza producentka Olga rozmawia z Polsatem i wspólnie zastanawiają się, jak pomóc naszej rodzinie. Wyremontowaliśmy już 200 domów i losem tych 200 rodzin zawsze będziemy się interesować. Dla nas są bardzo ważni!!!" - pisze dziennikarka. Z całym postem możecie zapoznać się poniżej.
Odcinek show "Nasz nowy dom", w którym Katarzyna Dowbor i jej ekipa remontowali dom pani Beaty i jej synów, został wyemitowany wiosną 2018 r.
Budynek, który odziedziczyła pan Beata, wymagał generalnego remontu: ocieplenia, wymiany instalacji elektrycznej i hydrauliki. Ale udało się. Dzięki programowi samotna matka i dwójka zyskali dach nad głową.