Dorota Wellman ogląda TVP i TV Trwam. Podała dwa powody
Dorota Wellman jako dziennikarka z niejednego pieca chleb jadła. Przewinęła się przez wiele redakcji radiowych, prasowych i telewizyjnych, choć od lat jest kojarzona z TVN. W najnowszym wywiadzie zdradziła, że nie tylko cieszy się z różnorodności w polskich mediach, ale też sama podgląda konkurencję. - Oczywiście, że mnie to wkurza, ale to nie znaczy, że mam nie oglądać – mówiła o pracy niektórych dziennikarzy.
Dorota Wellman zaczynała od rozgłośni radiowych (Radio "Solidarność", Radio Eska, ZET, Tok Fm), pisała do wielu kolorowych pism, a zanim w 2007 r. trafiła do "Dzień dobry TVN" i innych programów Grupy TVN, pracowała m.in. w TVP.
Nie każdy pamięta, że to właśnie w Jedynce stworzyła duet z Marcinem Prokopem, gdzie prowadzili "Pytanie na śniadanie". Od tamtego czasu minęło jednak wiele lat, Telewizja Polska bardzo się zmieniła i dziś Wellman raczej nie dostałaby tam posady prezenterki. Co nie zmienia faktu, że prowadząca "Dzień dobry TVN" cieszy się z różnorodności i sama też ogląda TVP.
- Możliwość wyboru to jest najcudowniejsza rzecz. Człowiek inteligentny ogląda różne rzeczy, patrzy, co myślą inni, i wyciąga własne wnioski, własne opinie, ale musi mieć z czego wybierać - mówiła w "Super Expressie".
Dorota Wellman podkreśliła, że "szczerze nienawidzi", gdy ktoś próbuje jej coś narzucić. Dlatego "im więcej różnych rzeczy do wyboru, tym lepiej dla każdego z nas".
Na pytanie, czy to oznacza, że ogląda konkurencyjne stacje z zupełnie innej bajki niż TVN, odpowiedziała krótko: "Oczywiście, że tak". I uważa, że każdy dziennikarz powinien oglądać różne telewizje, polskie i zagraniczne.
- TVP, Republika, Telewizja Trwam - wszystkie. Musi je oglądać i zaglądać, co tam jest. Po to, żeby wiedzieć - po pierwsze. Po drugie, może mieć własne poglądy i ma do tego prawo, ale jednocześnie wie, co myślą inni - powiedziała Wellman. - Oczywiście, że mnie to wkurza, ale to nie znaczy, że mam nie oglądać. Muszę wiedzieć. Podstawą jest wiedza i wtedy mogę sobie własną opinię na ten temat wyrobić, ale jeśli ktoś by mi tę możliwość wyboru zabrał, to byłabym jeszcze bardziej wkurzona - skwitowała dziennikarka.