Dorota Kozińska wyleciała z pracy bo obraźliwie nazwała obchody rocznicy katastrofy Smoleńskiej. Teraz wraca do radia

O Dorocie Kozińskiej z radiowej Dwójki zrobiło się głośno, kiedy obchody rocznicy katastrofy Smoleńskiej nazwała w mediach społecznościowych "odbytnicami". Krytyczka muzyczna została wówczas zwolniona z Polskiego Radia, które zarzuciło jej mowę nienawiści. Teraz wraca.

Dorota Kozińska wraca do radiowej Dwójki
Dorota Kozińska wraca do radiowej Dwójki
Źródło zdjęć: © AKPA, Twitter

08.03.2024 | aktual.: 08.03.2024 12:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Dorota Kozińska już za chwileczkę, już za momencik będzie z nami w sobotnie wieczory! Najbliższe spotkanie, a właściwie powrót w sobotę, 9 marca i - to nie przypadek! - ‘Moc przeznaczenia’ Giuseppe Verdiego. Przeznaczeniem Doroty Kozińskiej jest komentowanie opery! Zapraszamy i polecamy transmisję z The Metropolitan Opera o godz. 18.00" - napisano w czwartek na profilu radiowej Dwójki na Facebooku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dorota Kozińska zwolniona z radia

Do zwolnienia krytyczki doszło w kwietniu 2022 r. Z dnia na dzień radio zerwało z nią współpracę. Kozińska pracowała wówczas w Polskim Radiu Chopin oraz w Dwójce. Powodem wyrzucenia był post, który opublikowała na swoim prywatnym koncie na Facebooku, gdzie krytykowała obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej.

Kozińska w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" przyznała, że nikt z radia się z nią nie skontaktował, ani nie podał oficjalnego powodu zerwania współpracy. Sama doszła do wniosku, że chodzi o jej post w sprawie obchodów rocznicy smoleńskiej.

"Jeden z najpiękniejszych neologizmów ostatnich dni - dwunastnica. Proponuję zejść niżej w głąb przewodu i kolejne huczne obchody - niemające nic wspólnego z autentyczną tragedią, jaka rozegrała się pod Smoleńskiem - nazywać okrężnicami (bo urządzane na okrągło) lub odbytnicami (bo wciąż się odbywają i jakoś nie widać woli narodu, żeby temu zapobiec)" - pisała Kozińska na Facebooku.

W wywiadzie dla "Wyborczej" przyznała też, że z archiwum portalu Polskiego Radia usunięto wszystkie odcinki prowadzonych przez nią edycji (wróciły już na stronę), a z emisji wycofano odcinek "Płytowego Trybunału Dwójki" z jej udziałem.

Polskie Radio zabrało głos

Po kilku dniach Polskie Radio odpowiedziało na doniesienia. W oświadczeniu potwierdzono, że wpis Kozińskiej na Facebooku "narusza wszelkie zasady życia społecznego, obraża uczucia wielu osób oraz jest przykładem używania mowy nienawiści", dlatego w trybie natychmiastowym zakończono z nią współpracę.

Polskie Radio dołączyło do tego post krytyczki, ale jak się okazało, nie cały... W dalszej części, którą wycięto, kobieta pisała: "Rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim NIE zostanie w tym roku upamiętniona włączeniem syren. Z powodów oczywistych dla każdego człowieka, który widział w życiu wojnę. I dla bardzo wielu osób, które wychowano w poszanowaniu uczuć innych ludzi".

Kozińska dodała też, że jej wpis "nie spełnia prawnych znamion 'mowy nienawiści', o czym prawnicy PR powinni wiedzieć", a także nie ma żadnego związku z charakterem jej współpracy z publicznym nadawcą. Zdaniem Kozińskiej udostępnienie wpisu "narusza moje prawo do prywatności, a w kontekście dokonanych na nim manipulacji - także narusza moje dobra osobiste".

W 51. odcinku podcastu "Clickbait" typujemy, kto zgarnie Oscara, a kto będzie musiał obejść się smakiem. Kto naszym zdaniem zgarnie najwięcej statuetek? Przekonaj się, słuchając nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Komentarze (9)