Kariera i rodzina? Był też romans. Dominika Chorosińska, nowa minister kultury, wywołała skandal

Dominika Chorosińska, aktorka znana m.in. z "M jak miłość" czy filmu "Smoleńsk" została ministrem kultury
Dominika Chorosińska, aktorka znana m.in. z "M jak miłość" czy filmu "Smoleńsk" została ministrem kultury
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
Przemek Gulda

27.11.2023 19:43, aktual.: 27.11.2023 22:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dominika Chorosińska miała opinię bardzo zdolnej aktorki, a zagrała w filmie uznawanym za jedną z najgorszych polskich produkcji. Jest ambasadorką rodziny i wierności małżeńskiej, ale wśród jej dzieci jedno jest owocem romansu. Aktorka, osoba szalenie wierząca i skandalistka została nowym ministrem kultury.

Mateusz Morawiecki ogłosił skład swojego rządu, który raczej nie przetrwa, bo nie ma parlamentarnej większości. Wśród tych, którzy zdecydowali się wziąć udział w tym przedsięwzięciu, jest aktorka od lat zajmująca się polityką - Dominika Chorosińska (z domu Figurska - red.).

Kim jest osoba, o której plotkarskie media namiętnie rozpisują się od dawna, ale na jej temat nie zająknął się na poważnie nikt z komentujących polską politykę? Przyjrzyjmy się bliżej nowej minister kultury, która właśnie przejęła resort od Piotra Glińskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Od wielkich nadziei do "Smoleńska"

Chorosińska urodziła się w Elblągu, na studia aktorskie pojechała na drugi koniec Polski - do Krakowa. Osoby, które studiowały tam w podobnym czasie co ona, wspominają, że od początku było wiadomo, że ma ogromny talent aktorski. Ale jednocześnie, że jest osobą bardzo wrażliwą na swoim punkcie. Czasem aż do przesady: ponoć potrafiła do upadłego ścigać osoby, które wyrażały się o niej bez należnego - jej zdaniem - szacunku.

Zaraz po studiach, w 2001 roku, trafiła do będącego wówczas bardzo mocno na fali Teatru Polskiego we Wrocławiu. Występowała tam przez kilka lat, grała m.in. w spektaklach Jana Klaty i Wiktora Rubina.

Ale szybko porwała ją telewizja, z którą teatr rywalizował w jej zawodowym życiu od samego początku. Zwłaszcza wtedy, kiedy zaangażowała się na dobre w jeden z najpopularniejszych polskich seriali - "M jak miłość". Grała tam kochankę bohatera kreowanego przez Cezarego Morawskiego.

Kadr z serialu "M jak miłość", marzec 2008, odcinek 591
Kadr z serialu "M jak miłość", marzec 2008, odcinek 591© AKPA | AKPA

Kilka lat po tym, jak zaczęła pojawiać się w tej roli, rzeczywiście miała kochanka, ale udało jej się uratować małżeństwo. Podobno swój udział miała w tym wiara w Boga.

Po kilku latach Chorosińska pojawiła się na ekranie w filmie, który skutecznie podzielił polskie społeczeństwo, w politycznym bryku z historii najnowszej opartym o nieuznane przez żadne poważne autorytety hipotezy. Chodzi oczywiście o "Smoleńsk", w którym zagrała jedną z wdów ofiar katastrofy.

Za kamerą tożsamościowych stacji

Od tego momentu polityka i kamera były w jej życiu mocno ze sobą związane. Zaczęła być prezenterką rozchwytywaną przez prawicowe telewizje. Najpierw w TV Republika prowadziła program "Polska na dzień dobry. Tydzień". Potem dostała angaż w telewizji publicznej - prowadziła audycje w TVP ABC i TVP Info.

Skoro sprawdziła się przed kamerą, skoro cieszyła się coraz większą popularnością, skoro wykazywała odpowiednie z punktu widzenia władzy poglądy, nadszedł czas, by wykorzystać te atuty. Wtedy PiS wystawiło Chorosińską w wyborach.

Początki jej politycznej drogi były wyboiste. W 2019 r. nie dostała się do europarlamentu. Ale kilka miesięcy później Chorosińska weszła do Sejmu z ostatniego miejsca na liście PiS-u. W październikowych wyborach powtórzyła ten sukces i znów zasiadła w poselskich ławach.

W poprzedniej kadencji nie dała się specjalnie zauważyć - głośniej niż o liczbie jej interpelacji było o ilości paliwa, które wyjeździła za publiczne pieniądze. Czy zajmowała się kulturą? Owszem, ale w dość zaskakujący sposób: namawiała inne posłanki i posłów do chodzenia na wystawy i do filharmonii.

Jej klubowy kolega Tadeusz Chrzan mówił o tym w portalu Natemat.pl: - Jest superkulturalną dziewczyną. Myślę, że jej główne zainteresowania, to również szeroko rozumiana kultura. Jest tu bardzo aktywna, niejednokrotnie mobilizuje nas do działań i wspierania kultury polskiej i nie tylko polskiej. W kwestii wydarzeń kulturalnych jest motywatorem nas wszystkich.

Dominika Chorosińska, dawniej Figurska, na planie programu "Jak oni śpiewają?"
Dominika Chorosińska, dawniej Figurska, na planie programu "Jak oni śpiewają?"© AKPA | AKPA

Specjalistka od samobójczych misji

Jest jeszcze jedna twarz Chorosińskiej - twarz celebrytki i skandalistki. Aktorka już dawno temu postanowiła - wraz z rodziną - wejść w grę z mediami plotkarskimi. Te regularnie donosiły m.in. o kolejnych ciążach aktorki, obecnie matki sześciorga dzieci.

Uwagę tabloidów skupił także głośny romans Chorosińskiej. Aktorka, która często deklarowała, że wierność jest dla niej wielką wartością, miała z nią swego czasu trudności. Pozamałżeński romans zakończył się zresztą ciążą.

Potem nastąpił zwrot akcji rodem z biblijnej przypowieści: mąż skruszonej aktorki postanowił przyjąć ją z powrotem na łono rodziny. Dziś żyją razem, na równi wychowując własne potomstwo i dziecko z romansu.

Dominika i Michał Chorosińscy
Dominika i Michał Chorosińscy © AKPA

Jak widać, Chorosińska nie boi się próbować swoich sił w misjach niemal samobójczych. Może więc to właśnie ona jest idealną kandydatką do rządu, który upadł, zanim powstał.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

Dominika Chorosińska podczas zaprzysiężenia nowego rządu Mateusza Morawieckiego
Dominika Chorosińska podczas zaprzysiężenia nowego rządu Mateusza Morawieckiego © Licencjodawca | Pawe� Supernak

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (854)
Zobacz także