Dominika Figurska przeszła zmianę. Dziś żałuje romansu i myśli o aborcji
GALERIA
Ogromną popularność przyniósł jej serial "M jak miłość", a także… wywiady w mediach, w których dzieli się swoimi poglądami na życie i religię. Dominika Figurska nigdy bowiem nie kryła, że gorąco popiera obecną władzę, jest gorliwą katoliczką, opowiada się przeciwko stosowaniu środków antykoncepcyjnych i nieraz przed kamerami broniła projektu ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne. Sama jest szczęśliwą matką piątki dzieci i zapowiada, że to zapewne jeszcze nie koniec, bo kiedy nie jest w ciąży, czuje, że "traci czas".
W najnowszym wywiadzie z "Dobrym Tygodniem" Figurska opowiedziała, co sądzi o programie 500+ i jak radzi sobie z kryzysami w małżeństwie, o których jakiś czas temu huczała cała Polska.
Małżeństwo zawisło na włosku
Dominika Figurska i Michał Chorosiński poznali się jeszcze w czasach studiów. Oboje zgodnie twierdzili, że była to miłość od pierwszego wejrzenia. Byli praktycznie nierozłączni, razem chodzili do kościoła i wyznawali podobne wartości. Pobrali się po kilku latach i wkrótce na świat przyszły dwie córki, Anastazja i Matylda.
Z czasem jednak w ich związku pojawił się kryzys. Oboje spędzali coraz więcej czasu poza domem, dużo pracowali, praktycznie się nie widywali. Byli zmęczeni, nie potrafili się dogadać. Wtedy Figurska poznała muzyka Tomasza Hynka. W jego towarzystwie odżyła i znowu zaczęła się uśmiechać. Małżonkowie zaczęli oddalać się od siebie i coraz poważniej myśleć o rozwodzie.
Romans był dla niej karą
Kiedy wydawało się, że rozstanie jest już przesądzone, coś między nimi ponownie się zmieniło. Oboje zrozumieli, jak wiele dla siebie znaczą, kiedy zaczęli mieszkać osobno. Rozłąka dobrze zrobiła ich relacji. Dzięki niej uświadomili sobie, że rodzina jest dla nich najważniejsza. Jak twierdzi Figurska, ten romans był dla niej karą - była zbyt pewna siebie i z góry patrzyła na ludzi, którzy zdradzają swoich partnerów.
- Uważam, że jeśli ktoś założył rodzinę, to nie ma ważniejszej rzeczy niż walka o to, żeby w niej było dobrze. (...) Kryzys rodzi się z braku zrozumienia, przebaczenia, nieumiejętności prowadzenia dialogu, z ran. Z braku szacunku. (...) Mówimy o małżeństwie, jakby to była droga przez mękę. A tak nie jest. Czasem bywa ciężko, ale ile jest radości, szczęścia. To wspaniale mieć obok przyjaciela, kochanka, opiekuna i kumpla do wszystkiego - powiedziała na łamach "Dobrego Tygodnia".
Niepokojąca diagnoza lekarzy
Wkrótce po tym, gdy ponownie zamieszkali razem okazało się, że aktorka po raz trzeci zostanie mamą. W 12 tygodniu ciąży lekarz stwierdził jednak, że dziecko może mieć wadę genetyczną i w tym przypadku zalecana jest aborcja.
- Pojawiła się gdzieś ta myśl w tym natłoku, ale nie pomyślałam o niej dłużej niż sekundę. Oswajaliśmy się z mężem, że będziemy mieli chore dziecko. Już nawet pokochałam to dzieciątko, chore i biedne - przyznała Figurska w programie "Dzień Dobry TVN".
Los jednak po raz kolejny spłatał im figla. Maleństwo urodziło się zdrowe. Narodziny trzeciego dziecka scaliły związek małżonków. Aktorka zapewnia, że dziś o kryzysach nie ma nawet mowy, a jej wiara stała się jeszcze mocniejsza.
Tworzą szczęśliwą rodzinę
Dziś Figurska jest szczęśliwą żoną i matką piątki dzieci - Anastazji, Matyldy, Józefa, Piotra i Jana Pawła. Nie ukrywa, że rodzina jest dla niej na pierwszym planie. Zupełnie nie przejmuje się złośliwymi komentarzami na temat korzyści, jakie czerpie z programu 500+.
- Teraz to chyba głównie matematyczne. Wiele osób przelicza, ile kto ma z 500+. Problemy osób samotnych lub rodziców jedynaków, różnią się od tych, które mają kilkoro dzieci. Dlatego najlepiej czuję się w środowisku rodzin wielodzietnych. (...) Dobre relacje między małżonkami promieniują na pozostałych członków rodziny. Chodzimy czasem na romantyczne randki. Nie rozmawiamy wtedy o dzieciach, pracy i rachunkach. Jednak największą radość odczuwam, gdy jesteśmy wszyscy razem. Uwielbiam ten harmider, kiedy kilka osób mówi naraz. Całe nasze życie, które miało przecież swoje góry i doliny, jest piękne i ma głęboki sens - podsumowała aktorka w wywiadzie dla "Dobrego Tygodnia".