Chciała mieć zdjęcie z byłym premierem. Cierpliwie czekała w kolejce
W poniedziałkowe popołudnie 11 grudnia 2023 r. po odrzuceniu wotum zaufania dla nowego rządu Mateusza Morawieckiego do zdjęcia z byłym już Prezesem Rady Ministrów ustawiła się kolejka partyjnych kolegów. Wśród nich znalazła się też Dominika Chorosińska, która musiała chwilę poczekać na uwagę ustępującego właśnie szefa rządu.
Już od rana w Sejmie temperatura była bardzo wysoka. Po godz. 10 Mateusz Morawiecki zaczął wygłaszać swoje exposé, a po nim na mównicę wchodzili kolejno przedstawiciele poszczególnych partii politycznych i kół poselskich. Wyniki głosowania, które odbyło się po 15, wykazały, że nowy rząd premiera został odrzucony przez większość, tj. 266 posłów. Tym samym 8-letnie rządy PiS przeszły do historii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministra kultury kulturalnie czekała na swoją kolej
Po zakończeniu jakże ważnej części w harmonogramie marszałek Szymon Hołownia zarządził przerwę w obradach, a sala sejmowa zaczęła powoli pustoszeć. W tym czasie nastąpiło jednak pożegnanie Mateusza Morawieckiego, który od swoich kolegów z partii otrzymał kwiaty. Szybko uformowała się również grupa osób, chętnych na zrobienie sobie wspólnego zdjęcia z byłym premierem. Wśród nich znalazła się także Dominika Chorosińska.
Nie było chyba innej osoby, wchodzącej w skład "dwutygodniowego rządu", o której w ostatnim czasie pisałoby się tak wiele. Na temat minister kultury i dziedzictwa narodowego wypowiadali się niepochlebnie przede wszystkim koledzy z branży, m.in. Cezary Pazura czy Maciej Stuhr. Tematem wielu artykułów stała się również jej niepochlebna przeszłość.
Pod koniec listopada sieć obiegły też zdjęcia z pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji, na których Chorosińska zajęła miejsce obok premiera, który w skupieniu wpatrywał się w ekran swojego telefonu. Gdy podniósł wzrok i zauważył obok siebie kobietę, szybko zwrócił się do rzecznika rządu Piotra Müllera, a po chwili aktorka przeniosła się do drugiego rzędu. Sytuacja wydawała się jasna: minister chciała nawiązać kontakt z Morawieckim i odważyła się na to, by koło niego usiąść. Ten jednak nie był zadowolony z takiego obrotu spraw.
Także i tym razem było podobnie. Chorosińska musiała ustąpić miejsca innym osobom z partii w oczekiwaniu na zdjęcie z premierem. Kiedy przyszła jej kolej, minister kultury była wyraźnie ucieszona. Po zapozowaniu do wspólnej fotografii z Morawieckim, odbierała od kolegów telefony i robiła nimi zdjęcia kolejnym członkom PiS.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.