Doda wygrała sprawę o obrazę uczuć religijnych. Komentuje 14‑letni proces

Już po raz drugi Dorota Rabczewska zatriumfowała przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, według którego Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka, skazując ją za obrazę uczuć religijnych. Doda skomentowała sprawę na swoim profilu na Instagramie.

Doda komentuje finał procesu
Doda komentuje finał procesu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | (c) by KAPiF

W 2009 r. Dorota Rabczewska stwierdziła, że "bardziej wierzy w dinozaury niż w Biblię", ponieważ "ciężko wierzyć w coś, co spisał jakiś napruty winem i palący jakieś zioła". Gdy zapytano, o kogo jej właściwie chodzi, odpowiedziała: "O tych wszystkich gości, którzy spisali te wszystkie niesamowite historie".

Już nie takie słowa padały w wywiadach kontrowersyjnej wokalistki, niemniej jednak te miały swoje prawne konsekwencje. Do prokuratury wpłynęło bowiem doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znieważenia przedmiotu czci religijnej i obrażenia uczuć religijnych.

W 2012 r. zapadł wyrok. Polski sąd skazał Dodę na 5 tys. zł grzywny. Ta nie dała jednak za wygraną i złożyła odwołanie. Sąd Okręgowy w Warszawie podjął niekorzystną dla niej decyzję i utrzymał wyrok sądu I instancji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Doda walczyła dalej

Piosenkarka nie dawała na wygraną, a sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. W 2015 r. TK ogłosił, że karalność znieważenia uczuć religijnych nie narusza Konstytucji. W takim wypadku Rabczewska zwróciła się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Pod koniec 2022 r. międzynarodowy sąd orzekł, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka, skazując Dorotę Rabczewską w 2012 r. za obrazę uczuć religijnych. Wówczas jednak polski rząd wniósł odwołanie. Teraz ETPC ponownie ogłosił, że skazanie Dody za obrazę uczuć religijnych to nic innego jak bezprawne ograniczanie wolności wypowiedzi.

Gwiazda postanowiła skomentować sprawę w mediach społecznościowych.

"W piątek do kancelarii mecenasa Dariusza Raczkowskiego dotarło pismo ostatecznie rozstrzygające 14-letnią walkę o wolność słowa. WYGRAŁAM. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał, że skazanie mnie przez polskie sądy za obrazę uczuć religijnych, było w istocie naruszeniem art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka, gwarantującego prawo do wyrażania opinii" - napisała Doda.

W dalszej części posta Rabczewska tłumaczy, że w jej intencji nigdy nie było obrażanie kogokolwiek. Dokładnie opisuje też całą drogę legislacyjną, jaką musiała przebyć, aby w końcu uznano ją za niewinną.

Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta.

"Czy jest to powód do radości? I tak i nie. Tak, bo jest to wydarzenie bezprecedensowe, znowu zapisuję się w historii. Cieszę się, że dołożyłam nie cegiełkę, a kawał ściany do budowania wolności słowa (pamiętajcie jednak, by używać jej mądrze i dobrze)" - dodała na Facebooku.

Podkreśliła jednak, że "nikt nie cofnie tych nerwów, kalumni, wmawiania, włóczenia po sądach i zmarnowanego czasu, który wolałaby poświecić jako młoda dziewczyna na muzykę". Wyrok widzi więc jako "gorzkie zwycięstwo".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (20)