Doda w Polsacie. Nie tego się spodziewała stacja
"Doda. Dream Show" jak na razie nie może pochwalić się powalającą oglądalnością. Program wyraźnie wypada gorzej w stosunku do poprzedniego show gwiazdy, czyli "Doda - 12 kroków do miłości".
Polsat pokazuje cotygodniowy "Doda. Dream Show" od 4 września. Jak informują Wirtualne Media, średnia oglądalność trzech pierwszych odcinków wyniosła 433 tys. widzów. To przełożyło się na 3,60 proc. udziału stacji w rynku wśród wszystkich widzów, 5,81 proc. w grupie komercyjnej 16-49 i 4,82 proc. w grupie 16-59. Największą popularnością cieszył się pierwszy odcinek - obejrzało go 454 tys. widzów. Drugi osiągnął 399 tys., a trzeci - 444 tys.
Te wyniki wypadają nieszczególnie dobrze, gdy weźmie się pod uwagę nadawany rok temu program "Doda - 12 kroków do miłości". Po trzech odcinkach to show miało średnią oglądalność 742 tys. osób, czyli o 309 tys. więcej niż "Doda. Dream Show".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najwidoczniej format nowego show z Dodą nie jest tak samo atrakcyjny jak zeszłoroczny program randkowy. "Doda. Dream Show" skupia się na pokazaniu, jak wyglądają przygotowania wokalistki do trasy koncertowej. Widzowie poznają jej rodzinę, przyjaciół i współpracowników. Gwiazda już w pierwszym odcinku pokazała się jako osoba, która nie waha się przed kamerami krytykować tych ostatnich. Zarzuciła im brak ambicji, kreatywności i polotu.
"Doda. Dream Show" jest realizowane m.in. w domu gwiazdy, w studiu, w sali treningowej czy w hali koncertowej. Ostatni klaps ma paść we wrześniu. Zwieńczeniem ośmioodcinkowego programu będzie seria koncertów, na które bilety będą dostępne w otwartej sprzedaży.