"Doda Dream Show": Naprawdę to chciała pokazać? Wizerunkowy strzał w stopę

Swoistą spowiedzią wypalonej zawodowo gwiazdy rozpoczęło się nowe reality show Polsatu "Doda dream show". - Znienawidziłam swoją pracę - wyznaje, obwiniając za to wszystkich poza... sobą. Dostało się mediom, fanom, ale przede wszystkim współpracującej z nią ekipie, którą przedstawiono jako bandę partaczy i nieudaczników. Aż trudno uwierzyć, że się na to zgodzili.

DodaŁzy polały się już w pierwszych minutach. Mimo to, to nie Dody jest najbardziej żal
Źródło zdjęć: © kadr z Polsatu

W poniedziałek 4 września na antenie Polsatu zadebiutowało nowe reality show Dody, które niewątpliwie jest jedną z najgorętszych nowości jesiennej ramówki. Do tej pory wiedzieliśmy tylko tyle, że telewizyjne kamery będą towarzyszyć gwieździe w przygotowaniach najnowszego tourné, najlepszego, jakie kiedykolwiek zrobiła, a Doda odsłoni się przed widzami Polsatu nie tylko pod względem zawodowym, ale też prywatnie. Poznamy jej bliskich, a także współpracujący z nią sztab ludzi.

I faktycznie, Doda już w pierwszym odcinku odsłoniła bardzo dużo. Choć to, co pokazała, niekoniecznie wystawia jej najlepszą opinię. Chcąc pokrótce zrelacjonować odcinek, można powiedzieć, że zobaczyliśmy spowiedź wypalonej, narcystycznej gwiazdy, która opowiada o tym, jak straciła koncertową pasję z winy nieudolnych ludzi, którzy ją otaczają. Sromotnie dostaje się bowiem wszystkim członkom ekipy, z menadżerem na czele, którego na koniec Doda chce zwolnić z pomocą zaprzyjaźnionej terapeutki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wszystkie związki Dody. Nie ma szczęścia do mężczyzn

Mamy więc wyraźnie zainspirowany netfliksowymi dokumentami program, w którym przeplatają się tkliwe wypowiedzi gwiazdy, osób z jej otoczenia (pojawia się m.in. jej matka czy były już partner Dariusz Pachut) i archiwalne materiały z koncertów.

Doda już w pierwszej minucie zalewa się łzami, mówiąc o tym, że praca, którą kiedyś kochała, dziś absolutnie jej nie cieszy. - Znienawidziłam swoją pracę - wyznaje Doda gdzieś między opowieściami o depresji, miłosnych niepowodzeniach czy finansowych tarapatach, które ściągnął na nią były mąż.

W programie pojawia się m.in. Dariusz Pachut
W programie pojawia się m.in. Dariusz Pachut. Ten związek nie doczekał jednak do emisji programu © kadr z Polsatu

Dlaczego? Podała trzy powody: brak docenienia przez media, które nigdy nie pisały o niej pozytywnie, presja fanów, którzy "potrafią być największymi hejterami" i ekipa złożona być może z osób wiernych, ale miernych, spośród których to ona jest "lokomotywą" ciągnącą wszystkie wagony.

Mimo to otoczona przez nieudaczników Rabczewska po raz ostatni stara się wykrzesać z siebie i swoich współpracowników energię na trasę koncertową jej marzeń, która po latach kryzysu ma znów przywrócić jej radość z występów na żywo.

I tak widzimy wyraźnie zaaranżowane na potrzeby programu Polsatu sceny obrad ze sztabu Dody, który, jak można się tego domyśleć, po raz kolejny zawodzi swoją gwiazdę i nie staje na wysokość zadania.

Rabczewska komentuje potem swoich współpracowników przed kamerą, w najlepszym wypadku zarzucając im brak ambicji, kreatywności i polotu. Wspomina m.in. jak czterokrotnie zapadała się na scenie na skutek technicznych niedoróbek. W końcu przytłoczona trafia do zaprzyjaźnionej terapeutki, z pomocą której chce rozstać się ze swoim wieloletnim menadżerem Rafałem. O człowieku, który wiernie stał przy jej boku przez 20 lat, Doda mówi tak: - Za cenę uczciwości musiałam zaakceptować brak jakości. A następnie tłumaczy, kogo potrzebuje:

- Potrzebuje ludzi, którzy mają ambicję. [...] Ciężko to robić, jak ma się dom, czwórkę dzieci, nie zna się angielskiego - wyliczała defekty swojego menadżera Rabczewska, z którym w ostatniej scenie pierwszego odcinka wylądowała na wspólnej kozetce.

Wizerunkowy strzał w stopę

Trudno nie odnieść wrażenia, że już po pierwszym odcinku Doda osiągnęła odwrotny od zamierzonego cel. Uderzając w bliskich sobie ludzi, kaprysząc przed kamerą czy podczas sesji zdjęciowej Doda sama strzeliła sobie wizerunkowo w stopę. Zamiast współczucia dla rozkapryszonej, przekonanej o własnym geniuszu i nieomylności gwiazdy widz ma znacznie więcej empatii dla ludzi, którzy na co dzień z nią współpracują.

Doda i menadżer, którego zamierza zwolnić
Doda i menadżer, którego zamierza zwolnić © Kadr z Polsatu

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wplątujemy się w "Ukrytą sieć", wracamy do szokującego procesu "Depp kontra Heard" oraz ponownie zasiadamy do kanapkowej uczty w "The Bear". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu: WP Teleshow

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta