Zapytali ją o Miszczaka. Doda od lat nie ma wstępu do TVN
Konflikt Dody z władzami TVN i jedną z gwiazd tej stacji trwa od lat. Wszystkiemu przyglądał się Edward Miszczak, który rzekomo ma zastąpić Ninę Terentiew w Polsacie. Doda ma teraz silną pozycję w Polsacie, ale czy zmiana na szczycie władzy wpłynie na ten stan rzeczy? Wokalistka wyznała, co o tym myśli.
15.08.2022 | aktual.: 15.08.2022 11:45
Edward Miszczak przez 25 lat układał program TVN. Nina Terentiew robi to samo od 15 lat dla Polsatu. Po odejściu dyrektora programowego TVN zrobiło się głośno, że teraz będzie pracował dla konkurencji. Choć oficjalnie nie wiadomo, czy Miszczak wygryzie Terentiew, to pojawiły się obawy o przyszłość Dody w Polsacie.
Wokalistka regularnie bierze udział w koncertach organizowanych przez Polsat. Niedługo wystąpi we własnym reality show, a 13 sierpnia wystąpiła na jednej scenie z Michałem Wiśniewskim z okazji 25-lecia Ich Troje. Koncert był transmitowany przez Polsat. Przy tej okazji Doda została zapytana przez Plotka, czy nie martwi ją, że zakaz, czyli tzw. ban występowania w TVN "przejdzie" wraz z Miszczakiem do Polsatu.
- Ja myślę, że bany to sobie raczej nie przeskakują i Polsat jest na tyle konsekwentny i na tyle stabilny emocjonalnie, że się nie ugina pod prywatnymi animozjami innych członków telewizyjnych platform i stacji - powiedziała Doda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wokalistka podkreśliła, że bardzo lubi Polsat i świetnie jej się układa współpraca z obecną dyrektor programową.
- Naprawdę ufam Ninie, ona wielokrotnie wyciągała do mnie rękę i myślę, że każdy sobie znajdzie miejsce w Polsacie. Nawet Edward - skwitowała dyplomatycznie.
Przypomnijmy, że konflikt Dody z TVN ciągnie się od 2014 r. Wszystko zaczęło się od programu Agnieszki Woźniak-Starak, w którym naruszono dobra osobiste rodziny Dody. Sprawa trafiła do sądu, TVN musiał przeprosić oraz zapłacić 50 tys. zł zadośćuczynienia. Od tamtego czasu Doda nie jest zapraszana do programów TVN.