Janusz Korwin-Mikke wytrącił ją z równowagi. Dziennikarka TVP musiała interweniować

W środę 27 marca w TVP odbyła się debata kandydatów na urząd prezydenta Warszawy. Pod względem kuriozalnych wypowiedzi, jak i dosłownie spektakularnych "wrzutek", prym wiódł Janusz Korwin-Mikke. W pewnym momencie na zachowanie ekscentrycznego polityka zareagowali prowadzący. Mina Joanny Dunikowskiej-Paź dosłownie mówi wszystko.

Niewątpliwie w czasie debaty TVP we znaki - nie tylko konkurentom, ale i prowadzącym - dawał się Janusz Korwin-Mikke
Niewątpliwie w czasie debaty TVP we znaki - nie tylko konkurentom, ale i prowadzącym - dawał się Janusz Korwin-Mikke
Źródło zdjęć: © VOD TVP

28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 09:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W środowej debacie zorganizowanej przez warszawski ośrodek TVP w związku z nadchodzącymi wyborami samorządowymi 7 kwietnia wzięło udział sześciu kandydatów ubiegających się o zarządzanie stolicą: Magdalena Biejat (Lewica), Tobiasz Bocheński (PiS), Janusz Korwin-Mikke (Bezpartyjni), Romuald Starosielec (Ruch Naprawy Polski), Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska) i Przemysław Wipler (Konfederacja).

Debatę prowadzili Joanna Dunikowska-Paź, jedna z prezenterek programu "19:30" oraz mniej znany szerszej widowni Jakub Sito, który niedawno objął stanowisko dyrektora TVP Warszawa. - Mamy nadzieję na merytoryczną debatę, która pozwoli państwu podjąć właściwą decyzję - zwróciła się do widzów prezenterka. Dość szybko się jednak okazało, że to pobożne życzenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zdecydowanie daleko od meritum pozostał w swoich wypowiedziach Janusz Korwin-Mikke, który zasłynął w tej debacie rzuceniem w Rafała Trzaskowskiego świerszczem. Jednak nie tylko to zachowanie ekscentrycznego polityka zakłóciło poważną dyskusję. Wyraźną irytację, zwłaszcza prowadzącej, wywołało otwarte zakwestionowane przez Korwina zasadności jednego z pytań dotyczącego bezpieczeństwa warszawiaków, a konkretnie pomysłu wprowadzenia w mieście nocnej prohibicji.

Korwin-Mikke w debacie TVP mówi o "głupim" pytaniu. Czego dotyczyło?

- Nie widzę najmniejszego związku między bezpieczeństwem a nocną prohibicją, więc nie będę na takie głupie pytanie odpowiadał - stwierdził bez ogródek Korwin-Mikke, następnie zaczynając tyradę wymierzoną w obecnego włodarza Warszawy, porównując go do północnokoreańskiego dyktatora.

- Ale uwaga, czy to Kim Dzong Un blokuje nam jazdę samochodem? Stawia słupki, gdzie nie możemy parkować? [...] Nie, to robi ten komunista, który chce nam odebrać prawo jazdy samochodem - powiedział prawicowy polityk, wskazując palcem na Rafała Trzaskowskiego i puentując swój wywód pomysłem zamknięcia obecnego prezydenta stolicy w kaftanie bezpieczeństwa.

Dunikowska-Paź nie wytrzymała. Zaapelowała do polityków

Po tej wypowiedzi wyraźnie już poirytowana Joanna Dunikowska-Paź zdecydowała się interweniować i przypomnieć uczestnikom debaty o podstawowych zasadach dyskusji.

- Przypominamy, że pytania są bardzo konkretne i prosimy o to, aby jednak na nie odpowiadać i aby do siebie odnosić się z szacunkiem - podkreśliła gospodyni głównego programu informacyjnego Jedynki.

W 52. odcinku podcastu "Clickbait" rozwiązujemy "Problem trzech ciał" Netfliksa, zachwycamy się "Szogunem" na Disney+ i wspominamy najlepsze seriale 2023 roku nagrodzone na gali Top Seriale 2024. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Komentarze (19)