Debata w TVP o innej godzinie niż planowano. Co z oglądalnością? Zapytaliśmy ekspertkę

- To pasmo o mniejszej oglądalności, ale ten program i tak przyciągnie tłumy - ekspertka ocenia przesunięcie godziny emisji debaty przedwyborczej w TVP.

TVP organizuje debatę przedwyborczą. Jednym z prowadzących będzie Michał Rachoń
TVP organizuje debatę przedwyborczą. Jednym z prowadzących będzie Michał Rachoń
Źródło zdjęć: © AKPA, Kadr z programu
Przemek Gulda

09.10.2023 12:25

Największym wydarzeniem medialnym związanym z nadchodzącymi wyborami będzie programowa debata osób reprezentujących wszystkie komitety wyborcze, która zaplanowana została na poniedziałkowe popołudnie. Jeszcze zanim do niej doszło, zaczęły się "cuda na urną" - początkowo debata była planowana na godz. 21, ale władze TVP szybko zmodyfikowały ten plan i przesunęły ją na godz. 18.30.

Mniejsza oglądalność...

Z punktu widzenia oglądalności to raczej mniej pożądana godzina. Ścisły telewizyjny "prime time" zaczyna się nieco później. Potwierdza to ekspertka, do której Wirtualna Polska zwróciła się z prośbą o komentarz w tej sprawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Między godz. 18 a 19.30 przed telewizorami w Polsce siedzi w dni powszednie nieco mniejsza publiczność niż w godzinach 21-22.30 - wyjaśnia Joanna Nowakowska, ekspertka w dziedzinie mediów, prowadząca specjalistyczny serwis ScreenLovers. - W tym pierwszym przedziale to średnio 9,4 mln osób w wieku powyżej 18 lat, w drugim - liczba ta sięga 10,8 mln dorosłych widzów - mowa o średniej liczbie widzów na minutę.

Na pierwszy rzut oka wygląda więc tak, że z punktu widzenia ekonomicznego, TVP strzela sobie w kolano, z góry skazując się na mniejszą oglądalność.

...ale nie do końca

Nie do końca tak jednak jest. Ekspertka zwraca uwagę na dwa ważne szczegóły, które nieco zmieniają obraz sytuacji i nie pozwalają na proste oceny.

- Po pierwsze statystyki oglądalności w przypadku TVP 1 wyglądają jednak trochę inaczej - tłumaczy Nowakowska. - Różnica między średnią liczbą widzów w tych pasmach jest znacznie mniejsza, niemal minimalna: między 18 a 19.30 to 746 tys. dorosłych widzów, a między 21 a 22.30 - 766 tys. Druga ważna rzecz to fakt, że o godz. 18.30 jest znacznie mniejsza konkurencja w innych stacjach, jeśli chodzi o programy z tej samej branży: informacyjne czy publicystyczne, niż po godz. 20.

Może się więc okazać, że - nieco paradoksalnie - zmiana godziny emisji debaty nie wpłynie znacząco na jej oglądalność.

I tak może być rekord

- Ta debata jest na tyle elektryzująca, że w tym dniu widzowie i tak tłumnie włączą telewizory po godz. 18 - przewiduje ekspertka. - Debaty tego typu zawsze cieszą się dużą oglądalnością.

Zainteresowanie debatą, mierzone ilością materiałów dotyczących rozmowy liderek i liderów ugrupowań biorących udział w wyborach, które od kilku dni pojawiają się zarówno w tradycyjnych mediach, jak i w serwisach społecznościowych jest ogromne. Rzeczywiście można się więc spodziewać, że duża część Polski spędzi poniedziałkowe popołudnie przed ekranami, oglądając debatę. To może być rekord TVP i jedyny wieczór, kiedy publiczną stację będą oglądać osoby z obu stron polskiego sporu.

Debata będzie emitowana w TVP1, TVP Info i TVP Polonia od godziny 18.30.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1064)