Danny Masterson oskarżony o gwałty. Scjentolodzy mieli zastraszać ofiary

Danny Masterson, aktor znany z serialu "Różowe lata 70.", może zostać skazany nawet na 45 lat więzienia. Wychodzą na jaw nowe szczegóły sprawy. Okazuje się, że ofiary Mastersona były członkiniami kościoła scjentologicznego. Organizacja oskarżana jest o zastraszanie zgwałconych przez aktora kobiet.

Danny Masterson oskarżony o gwałty. Scjentolodzy mieli zastraszać ofiary
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Magdalena Drozdek

29.06.2020 15:40

Pisaliśmy wam, że Danny Masterson usłyszał zarzuty zgwałcenia 3 kobiet. Prokurator okręgowy Los Angeles poinformował media, że Danny Masterson odpowie przed sądem na zarzuty kobiet, które miał zgwałcić w latach 2001-2003. Rzekome ofiary miały wtedy 23 i 28 lat. W środę 17 czerwca aktor został aresztowany, ale wyszedł tego samego dnia po wpłaceniu kaucji w wysokości 3,3 mln dol. (13 mln zł). Mężczyźnie grozi 45 lat więzienia.

Okazuje się, że kobiety stawiają zarzuty nie tylko Mastersonowi. W pozwie cywilnym, który złożyły, wskazują też kościół scjentologiczny. Jego najważniejsi członkowie mieli wiedzieć o gwałtach, ale nie tylko ukrywali prawdę, chronili Mastersona, ale przede wszystkim próbowali zastraszyć kobiety.

O sprawie informuje portal "Page Six". Oskarżające były członkiniami kościoła, do którego od lat należy także sam Masterson.

Prawnik kobiet, Stewart Ryan, komentuje: "moje klientki zgłosiły napaści na tle seksualnym scjentologom wtedy, gdy to się wydarzyło. W pozwie wskazujemy, że Scjentolodzy próbowali ukryć sprawę gwałtów".

Jedną z poszkodowanych kobiet jest Chrissie Carnell Bixler. Spotykała się z Mastersonem w latach 1996-2001.

Bixler twierdzi, że Danny wielokrotnie odurzał ją narkotykami i gwałcił, gdy była nieprzytomna.

W pozwie można przeczytać: "więcej niż raz powódka obudziła się w łóżku i zrozumiała, że Masterson ją wykorzystał. Jednego razu dosypał Bixler narkotyków do wina, które piła do obiadu; następnie zgwałcił ją analnie. Masterson przyznał się, że uprawiał z nią seks, gdy była nieprzytomna".

Bixler odeszła z kościoła scjentologów w 2016 r. Prawnicy są zdania, że gdy kobiety były jeszcze członkiniami kościoła, nie było możliwe wszczęcie postępowania przeciwko Mastersonowi. Punktuje się, że Scjentolodzy dążą do tego, by zawsze tego typu sprawy rozwiązywać we własnych strukturach i w tajemnicy przed opinią publiczną.

Bixler twierdzi, że była zastraszana; jeden z członków Scjentologów próbował zhakować jej telefon; innym razem grożono jej, że światło dzienne ujrzą intymne zdjęcia, które robiła sobie jako nastolatka.

Kościół scjentologów zaprzecza wszystkim oskarżeniom. Termin pierwszej rozprawy Masteresona został wyznaczony na 18 września.

Komentarze (4)