"Dance, dance, dance": Głosowanie widzów we wcześniej nagranym odcinku? Paulina Krupińska wyjaśniła wątpliwości
21.04.2019 21:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Finał "Dance, dance, dance" rozgrzał widzów nie tylko za sprawą emocjonujących występów. Fani show mieli wątpliwości, co do głosowania. Sprawa szybko została wyjaśniona.
O wygraną w pierwszej polskiej edycji programu walczyły Patricia i Victoria Kazadi oraz Wiktoria Gąsiewska i Adam Zdrójkowski. Już na początku finałowego odcinka jurorzy ogłosili, że oddają decyzję o wyborze zwycięzcy widzom. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że program nie był emitowany na żywo. Fani show natychmiast to wychwycili i zalali Instagramy uczestników pytaniami.
- Skoro widzowie mają zagłosować, kto wygra program, to dlaczego odcinek nie jest na żywo? Czyli już wiadomo, kto wygrał? - pytali wzburzeni.
Z pomocą przyszła Paulina Krupińska, która wyjaśniła wątpliwości.
- Nagrywaliśmy program 12 godzin, nagrane są dwie wersje i w zależności od wyboru widzów puszczą odpowiednią - napisała w komentarzu pod swoim postem, dotyczącym programu.
Nie ma zatem mowy o żadnym oszustwie, ale podziwiamy czujność fanów programu.