Napisał kilka słów. Nie wszystkim się spodobają

Mateusz Damięcki jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Niedawno aktor udostępnił tekst, w którym wyraził sprzeciw przeciwko zamknięciu siłowni i klubów fitness podczas drugiej fali koronawirusa.

Od czasu ogłoszenia decyzji Trybunału Konstytucyjnego Mateusz Damięcki często udostępnia nagrania ze Strajku Kobiet. Tym razem podzielił się wierszem, który sam napisał. "Jedyne, za co przepraszam, to duża ilość słów - nie umiem widocznie inaczej, zabrakło mi wstrzemięźliwości i ascezy językowej, by celnie ująć temat, który mnie poruszył" - zwrócił się do internautów.

Tekst, którym się podzielił, opowiada o podziale. Jednym z głównych bohaterów jest Jezus, który nie potrafi zrozumieć tego, co obecnie dzieje się w Polsce. "Nie dbam o komentarze, wiem, że nie wszystkim z tymi słowami będzie po drodze" - przyznał otwarcie. "Pozostawiam go waszym emocjom, ale przede wszystkim sumieniom. Wierząc w siłę i moc wolności. Wolności wszelkiej - wyboru i wiary. Nie jest moją intencją obrazić kogokolwiek. Nie chciałem obrazić nikogo" - dodaje Damięcki.

Mateusz Damięcki nawiązał również do Strajku Kobiet. Przyznał, że pojawi się na protestach. "Po południu i wieczorem będę manifestował swoje poparcie dla ruchu walczących na ulicy o swe prawa kobiet i mężczyzn z nimi solidarnych". "Zdrowia dziewczyny! Jestem z Wami" - dodał aktor.

Pod postem gwiazdy pojawiło się wiele komentarzy. "Piękne i mądre słowa. Niestety nie do wszystkich trafi", "bardzo smutny tekst, ale piękny i prawdziwy", "słów mi brak", "gorzkie słowa, ale niestety prawdziwe" - pisali internauci.

Damięcki zilustrował wpis grafiką stworzoną przez jego siostrę Matyldę.