Damięcki o wiadomościach z groźbami. "Czuję się niepewnie"

Mateusz Damięcki skomentował swoje polityczne zaangażowanie oraz mówi o pogróżkach, które dostaje od internautów. Opowiedział też o tym, jak widzi swoją przyszłość w hicie TVP.

Mateusz Damięcki o hejcie
Mateusz Damięcki o hejcie
Źródło zdjęć: © ONS
Magdalena Sawicka

14.09.2020 14:11

Mateusz i Matylda Damięccy są bardzo aktywni w social mediach. Chętnie komentują bieżące wydarzenia i nie boją się dosadnie wyrażać swoich poglądów. Aktorka znana m.in. z serialu "Na Wspólnej" zasłynęła z zaangażowanych grafik i ilustracji, natomiast jej brat z wierszy. Niestety, nie każdemu podoba się działalność znanego rodzeństwa i zdarza się, że spotykają się z nienawiścią a nawet groźbami.

O tym, jak radzą sobie z agresywnymi reakcjami internautów, opowiedzieli w ostatnim wywiadzie dla "Newsweeka". W rozmowie Mateusz Damięcki przyznał, że udziela się, ponieważ ma takie samo prawo do wyrażania opinii, jak każda inna osoba w Polsce. Aktor odniósł się też do głośnej sprawy z Jarosławem Kaczyńskim, od którego domagał się przeprosin. Reakcja internautów bardzo go zaskoczyła.

- Po tym liście dostałem 300 prywatnych wiadomości. Były tak mocne, jakby pisała je jego osobista gwardia - przyznał Damięcki. W dalszej części wywiadu poruszono też kwestię reakcji Polaków na jego post o Alanie Turingu, wybitnym matematyku, który był gejem.

- [...] dostałem wiele hejtu od ludzi nieznoszących homoseksualistów. Ale okazało się, że nie jestem Polakiem, powinienem wyjechać ze swojego kraju, bo tak naprawdę to Polacy złamali Enigmę, polecieli na Księżyc, przyjęli Jezusa Chrystusa pod swój dach, kiedy potrzebował schronienia, i że to Polacy zwyciężyli w II wojnie światowej. A więc szerzę nienawiść do Polaków, którym należy się szacunek - wyznał.

W tej samej rozmowie Matylda Damięcka przyznała, że część osób regularnie hejtujących ją w mediach społecznościowych kojarzy już nawet z imienia i nazwiska. Są też tacy, którzy "[...] lubią, żeby zabolał mnie ich komentarz". Rodzeństwo zacytowało też kilka, gróźb, które przeczytali w sieci. "Jak cię znajdę w parku, to ci zaj... tego czarnego kundla" - przytacza aktorka.

- Ja dostaję informacje: "Widziałem twoją tablicę rejestracyjną, będę wiedział zaraz, gdzie mieszkasz" - kontynuuje jej brat, a na pytanie, czy się boi dodaj: - Najprościej mówiąc: czuję się niepewnie.

Na koniec zapytano Mateusza Damięckiego, czy w związku z tym, że regularnie krytykuje PiS czuje się niepewny w kwestii zawodowej. Gra bowiem jedną z głównych ról w "Na dobre i na złe".

- Pojutrze mam zdjęcia. To jeden z najstarszych polskich seriali, ma 20 lat. Przetrwał wielu prezesów TVP - powiedział. - Nie widzę powodu, by rezygnować ze swojego zdania tylko dlatego, że ktoś, z kim się nie zgadzam, siedzi teraz w zarządzie tej instytucji - podsumowuje.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (32)