Coming out Carole Baskin. "Mogłabym mieć łatwo męża i żonę"
Carole Baskin postanowiła publicznie przyznać, że czuje się biseksualna. Nie kryje też swoich mocno lewicowych poglądów. W najnowszym wywiadzie dużo mówi o równości płci, rasy. - Wszyscy jesteśmy jednym - stwierdziła.
Carole Baskin stała się bardziej rozpoznawalna za sprawą serialu Netfliksa "Król tygrysów". Później wzięła udział w amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami", ale odpadła po trzech odcinkach. Mimo to jej popularność nie przeminęła.
Media w USA wciąż chętnie robią z nią wywiady. W rozmowie z magazynem "Pink News" zdobyła się na odważne wyznanie nt. swojej orientacji.
- Od zawsze uważałam się za biseksualną. Mimo że nigdy nie miałam żony, mogłabym mieć ją równie łatwo, jak męża. W latach 80. odkryłam dzięki kontaktom ze społecznością LGBT, że czuję taki sam pociąg do kobiet i do mężczyzn - powiedziała. Swego czasu była zaręczona z psychologiem, który współpracował z osobami LGBT.
Kobieta stara się być tolerancyjna dla każdego i nie ma dla niej znaczenia, kto skąd pochodzi, kim jest, jaki jest, itp. Wierzy w równość dla każdego człowieka. - Wszyscy jesteśmy jednym. Nie postrzegam nas jako różnych płci, kolorów skóry czy cokolwiek innego - przyznała.
Padło też pytanie o relację Baskin z Joe Exoticiem z serialu "Król tygrysów". Nie jest do niego pozytywnie nastawiona. - Nie chodzi o to, że jest homoseksualny, tylko on jest dewiantem przez to, jak traktuje ludzi i zwierzęta - oceniła.