Co stanie się z Daenerys w "Grze o tron"? Emilia Clarke zdradza los swojej bohaterki!
Fani "Gry o Tron" odliczają dni oddzielające ich od premiery siódmego sezonu, zastanawiając się czym tym razem zaskoczą ich twórcy ulubionego serialu. Rąbka tajemnicy postanowiła uchylić Emilia Clarke, wcielająca się w rolę Daenerys Targaryen i zdradziła los granej przez siebie bohaterki.
Drżący o losy Matki Smoków fani mogą odetchnąć z ulgą, Daenerys Targaryen przeżyje cały nadchodzący sezon. Aktorka Emilia Clarke wcielająca się w tę postać przyznała, że zobaczymy ją w ostatniej odsłonie serialu, która wyemitowana zostanie na antenie HBO w przyszłym roku.
- Nie mam wątpliwości, że powstaną jeszcze prequele, sequele "Gra o tron", i kto wie, co jeszcze. Ale ja na pewno mam przed sobą tylko jeszcze jeden sezon. I tyle. - wyznała Emilia Clarke w wywiadzie dla "Rolling Stone".
Ponadto, zdradziła także, że po 6 latach tułania się po bezdrożach i pustyniach, Daenerys nareszcie dotrze do Westeros.
- Spoiler alert! Zazwyczaj nie spędzam AŻ TYLE czasu w Belfaście, ale w ostatnim sezonie bywałam tam znacznie częściej - powiedziała aktorka.
To właśnie Irlandia Północna jest miejscem, gdzie powstaje większość scen z Westeros. Bohaterka grana przez Clarke spędziła niemal wszystkie poprzednie sześć sezonów w Maroko, gdzie kręcono sceny mające miejsce na fikcyjnym kontynencie Essos. Emilia dodała także, że nadchodząca odsłona jest "naprawdę interesującym sezonem, jeśli chodzi o luźne końce, które zostały powiązane, pewne bardzo satysfakcjonujące wątki oraz rzeczy, na które zareagujesz 'O mój Boże, zapomniałem o tym!'"
Wielbiciele serii zastanawiali się także, czy jeden z planowanych seriali dodatkowych, jakie mają powstać na bazie "Gry o tron", dotyczył będzie wcześniejszych lub późniejszych losów Matki Smoków, lecz swoją wypowiedzią Clarke rozwiała wszelkie wątpliwości. Producenci serialu zapowiedzieli jednak, że trwają już prace nad dodatkowymi odcinkami, które wzbogacą historie niektórych bohaterów.
- Pożegnania z postaciami są dla nas z reguły bardzo trudne. Zwłaszcza, jeśli grają je aktorzy, których lubimy. Dlatego czasem zdarza nam się dopisywać jakieś sceny retrospektywne, tylko po to, żeby znów mogli wpaść na plan, chociaż na kilka dni i pobawić się z nami. Myślimy o tym, żeby napisać osobny serial o Hodorze, jednej z postaci, która zginęła już wiele odcinków temu - przyznali producenci.
Siódmy sezon "Gry o tron" zadebiutuje na antenie HBO w nocy z 16 na 17 lipca o godzinie 3:00 polskiego czasu. Seria ta składać będzie się z siedmiu odcinków.
