Co się stało z gwiazdą TV? Mówi, co dzisiaj robi
Piotr Galiński udzielił wywiadu, w którym opowiedział o urokach życia na wsi. Były juror "Tańca z Gwiazdami" zdradził, jak teraz wygląda jego życie.
28.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Piotr Galiński przez 12 lat był jurorem "Tańca z Gwiazdami". Jednak w 2011 r. zrezygnował z tej funkcji i zniknął z programu. Choreograf i tancerz już w 1998 r. "zaszył się" na wsi pod Mrągowem. Piotr Galiński od lat prowadzi własne gospodarstwo i wydaje się naprawdę szczęśliwy.
W rozmowie z "Dużym Formatem" przyznał, że ma 10 hektarów ziemi i hoduje kury. Były juror dodał jednak, że jeśli ktoś decyduje się zamieszkać na wsi, musi mieć silną psychikę. "Jeśli ktoś nie ma mocnej psychiki, to szybko się wyprowadzi" - twierdzi.
Piotr Galiński nie zrezygnował ze swojej pasji - tańca. Wciąż się tym zajmuje, ale jak przyznaje, "przychodzi mu to z wielkim trudem". "Ale mam za to z czego opłacać rachunki" - dodał tancerz.
Piotr Galiński wyprowadził się na wieś. Czym się zajmuje?
Okazuje się, że Piotr Galiński dom, w którym obecnie mieszka, kupił od swoich bliskich przyjaciół, Niny i Krzysztofa. Małżeństwo przygarnęło go po śmierci jego mamy. Jak wspomina były juror "Tańca z Gwiazdami", kiedy raz przyjechał z małżeństwem do tego domu, część domu została wykradziona.
"Wchodzimy, a w kuchni nie ma pieca kaflowego. Ktoś podjechał traktorem, przyczepił łańcuchy i wyrwał drzwi. Tak samo zrobił z piecem, wyciągnął wszystko, co metalowe. Na Mazurach jest tak: dom wystawiony na sprzedaż jest nietykalny, dom kupiony przez mieszczucha można rozkradać" - tłumaczy Piotr Galiński.
Tancerz zdecydował się jednak odkupić posiadłość od przyjaciół i mimo kradzieży zamieszkał w domu na wsi. Zdarzało się nawet, że choreograf uczył tańczyć na swoim trawniku. "Ćwiczyli tu ze mną nawet mistrzowie Polski technikę partnerowania i podnoszeń" - pochwalił się Galiński.
Były juror "Tańca z Gwiazdami" zdradził również, że toczy obecnie walkę sądową z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Piotr Galiński założył kiedyś własną działalność gospodarczą, "aby móc legalnie zarabiać pieniądze, dając pokazy taneczne, oraz by ciułać składki w ZUS na przyszłą emeryturę". "Los okazał się jednak okrutny – sądzę się teraz z ZUS o tę nieszczęsną emeryturę, ponieważ dla nich moja działalność gospodarcza nie była wystarczająco artystyczna!" - zdradził choreograf.