Serial wylądował w koszu. Autorka książki nie mogła powstrzymać łez
Netflix zrezygnował z trzeciego sezonu "Cień i kość" na podstawie powieści Leigh Bardugo pod tym samym tytułem. Pisarka nie kryje rozczarowania. Wydała emocjonalne oświadczenie.
W listopadzie Netflix "uśmiercił" aż pięć seriali: "Glamorous", "Agent Elvis", "Farzar", "Kapitan Fall" oraz "Cień i kość". Ten ostatni przedstawiał losy sieroty, Aliny Starkov, która, wykorzystując swoje magiczne moce, walczyła z potworami w przepełnionej mrokiem Fałdzie Cienia. Pierwszy sezon był hitem, ale drugi już tylko średniakiem w rankingach oglądalności. Nie powstanie także spin-off oparty na książce "Szóstka wron".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jestem załamana i głęboko rozczarowana, ale także szczerze wdzięczna. Większość autorów nigdy nie doczekała się adaptacji swoich utworów. W gruncie rzeczy jestem szczęściarą. Jesteśmy ludźmi książki, a to oznacza, że nigdy nie przestajemy wyobrażać sobie, że magia może być prawdziwa" - oświadczyła w komentarzu, cytowanym przez "The Hollywood Reporter", Leigh Bardugo.
Pisarka podziękowała wszystkim fanom, którzy odwiedzili krainę przez nią wymyśloną, także za pośrednictwem serialu. Wierzy, że dzięki czytelnikom i widzom Grishaverse stał się lepszym miejscem nawet, jeśli istnieje ono tylko w wyobraźni.
"A teraz pójdę się wypłakać i może się napić, a potem zobaczę, dokąd zaprowadzi nas ta historia" - zakończyła Bardugo.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.