Big Brother. Wyjawiono intymne szczegóły z życia 3 uczestników
Jeśli ktoś zastanawiał się, czy "Big Brother" może jeszcze zaskoczyć, to mamy odpowiedź. Oto ona: tak, może. Uczestnicy w nowym tygodniowym zadaniu byli podzieleni na dwie grupy, dwie agencje wywiadowcze. Ci, którzy wygrali, poznali intymne szczegóły z życia przegranych. Nie wszyscy byli z tego zadowoleni.
06.06.2019 | aktual.: 06.06.2019 12:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W "Big Brotherze" pojawiają się coraz to dziwniejsze pomysły. Ostatnio uczestnicy odgrywali sceny niemal jak z "Cast Away", wcielając się w członków słowiańskiego plemienia. Tym razem byli podzieleni na dwie agencje wywiadowcze. Wspominaliśmy już, że częścią zadania była m.in. walka o sejf, która skończyła się wybuchem emocji u Łukasza. Uczestnik zaczął demolować dom, za co był kilkukrotnie upominany przez Wielkiego Brata. Ale najwięcej miało dopiero się wydarzyć.
Zadanie, choć trwało krótko, dostarczyło jeszcze dodatkowych afer. Przegranymi okazali się Igor, Magda i wspominany już Łukasz. Wygrani agenci, czyli Bartek, Olek i Radek, mogli przeczytać "akta" odtajnione przez Wielkiego Brata. A były to spisane na kartkach A4 informacje na temat przegranej trójki. Część z tych informacji była zdecydowanie bardzo intymna i pewnie nikt nie spodziewał się, że wyjdzie to na jaw.
Uczestnicy "Big Brothera" od tygodni prowadzą wiele dyskusji na temat swojej przeszłości, opowiadają też o swoich doświadczeniach z partnerami. Ale odtajnienie akt i tak przyniosło sporo zaskoczeń. Na kartkach Bartek, Radek i Olek wyczytali, że Igor miał do tej pory 20 partnerek seksualnych. Co więcej, jako jedno z "niezwykłych doświadczeń seksualnych" wpisano igraszki "na stole z panią redaktor w radiu podczas wywiadu".
O Łukaszu uczestnicy dowiedzieli się, że "dziewictwo stracił w wieku 17 i 20 lat". Za to najwięcej emocji wzbudziły akta Magdy. - Ty nas, Madzia, oszukałaś - żartował Bartek. Ale już Olehowi po przeczytaniu wiadomości nie było do śmiechu.
W "aktach" ujawniono, że Magda jest biseksualna. Była w związku z dwiema kobietami i czterema mężczyznami. Napisano też, że "zakochuje się w gejach, a w jej typie są kobiecy mężczyźni" i że "gdyby wróciła na Ziemię w drugim życiu, byłaby gejem".
Warto podkreślić, że taki ruch produkcji jest na granicy przyzwoitości. Magda przyznała, że te informacje przekazał pewnie jej przyjaciel. Sama w programie nigdy o tym nie wspominała. Opowiadała uczestnikom jedynie, że była w trudnym związku, że była to toksyczna relacja, a teraz próbuje poukładać sobie życie na nowo. Skoro sama nie chciała mówić o przeszłości, to po co na siłę to wyciągnięto? Tym bardziej, że dowiedzieli się o tym przecież nie tylko uczestnicy programu, ale milionowa widownia.
Można się było spodziewać, że odtajnienie akt wywoła sporo dyskusji wśród domowników. Oleh, który zakochał się w Magdzie, przyznał, że nie chce z nią rozmawiać. Łukasz z kolei drążył, czy zakochała się w nim. Do końca "Big Brothera" jeszcze dwa tygodnie, więc można się spokojnie spodziewać, że jeszcze niejeden fakt z życia bohaterów wyjdzie na jaw wbrew ich woli. Co o tym myślicie?