"Big Brother": Madzia dostała samochód. "Słodki i kobiecy"
Magda Wójcik po prawie dwóch miesiącach od zwycięstwa w "Big Brotherze" odebrała samochód. Brak prawa jazdy nie przeszkodził jednak celebrytce w sesji zdjęciowej na tle auta. Przy okazji dodała, że jej największym problemem jest teraz nadanie pojazdowi odpowiedniego imienia.
31.07.2019 | aktual.: 31.07.2019 10:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć finał "Big Brothera" już dawno za nami, niektórzy wciąż żyją emocjami związanymi z programem. Fani reaktywowanego reality-show nieustannie śledzą losy swoich ulubieńców. Jedną z tych osób, które mają największe grono wielbicieli, jest Magda Wójcik.
Słodka, infantylna, nieco naiwna i niezwykle urocza 31-latka podbiła serca widzów wrodzoną naturalnością. Z wdziękiem wplatała w swoje wypowiedzi angielskie słówka i zwroty. Chciała, aby wszyscy w programie się lubili, nie tworzyli grupek i sojuszy oraz unikali kłótni. Ona sama trzymała się z dala od wszelkich skandali i awantur w domu Wielkiego Brata. Jej mottem przewodnim było hasło "peace, love and glitter" ("pokój, miłość i brokat").
Nic więc dziwnego, że to właśnie jej widzowie przyznali główną nagrodę, czyli 100 tys. złotych i samochód. I, o ile czek został jej wręczony od razu po wyjściu z domu Wielkiego Brata, na wymarzone auto musiała poczekać. Dopiero teraz, po prawie dwóch miesiącach od finału, otrzymała kluczyki.
"Wczoraj odebrałam cześć mojej nagrody- słodki, kobiecy samochodzik. Nadal szukam imienia dla mojego maleństwa. Hmm any ideas?" - napisała na Instagramie i zamieściła serię swoich zdjęć na tle samochodu. Przy okazji zapewniła, że już za dwa miesiące chce zdać egzamin na prawo jazdy, by móc w pełni cieszyć się swoją nagrodą. Trzymamy zatem kciuki!