"Big Brother Australia". Produkcja ma problemy w związku z koronawirusem

"Big Brother Australia". Produkcja ma problemy w związku z koronawirusem
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magdalena Drozdek

23.03.2020 08:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Uczestników australijskiego "Big Brothera" poinformowano o pandemii koronawirusa. Niedługo później trzeba było zawiesić nagrywanie show. Okazało się, że członek ekipy miał kontakt z zakażoną osobą.

Wydaje się, że dziś najbezpieczniej mogą czuć się uczestnicy "Big Brothera". Program kręcony jest teraz między innymi w Brazylii, Kanadzie, w Niemczech i Australii. Bohaterowie niemieckiej edycji najpóźniej dowiedzieli się o tym, że na świecie trwa pandemia koronawirusa - pisaliśmy wam o całej sprawie, jak i o specjalnym programie, w którym uczestnicy dowiedzieli się w końcu, przez co przechodzą ludzie na świecie.

Co z uczestnikami australijskiej edycji? Pojawiły się niepokojące doniesienia w tamtejszej prasie.

Produkcja programu została zawieszona na kilka dni. Wszystko z powodu obaw o jednego z pracowników, który zajmował się przygotowywaniem show. Ta osoba miała kontakt z pacjentem z COVID-19. Nagrywanie wstrzymano do czasu, gdy pojawiły się testy na obecność koronawirusa u osoby z produkcji.

7News podaje, że wynik testu był negatywny. Media nie podały jednak szczegółów, jak wyglądało życie uczestników programu, gdy większość ekipy produkcyjnej została odesłana do domu.

Australijski "Big Brother" po raz pierwszy w historii nagrywany jest "do puszki". Oznacza to, że nie ma programów na żywo, widzowie nie mogą też podglądać, co dzieje się u bohaterów. Odcinki planowo mają być pokazane w czerwcu tego roku.

Uczestnicy zamknięci są w domu Wielkiego Brata od miesiąca. Dla nich przygoda z programem zaczęła się długo przed tym, gdy WHO ogłosiła stan pandemii koronawirusa na świecie.

Kilka dni temu produkcja zdecydowała się poinformować ich o setkach tysięcy osób zarażonych koronawirusem.

Sonia Kruger, prowadząca australijską edycję, wyjaśniła, że producenci nie weszli do domu, by opowiedzieć o pandemii, ale przekazali wszystkie informacje w pokoju zwierzeń. Odpowiedzieli na wszystkie pytania uczestników, nie ukrywając prawdy o trudnej sytuacji w Australii. W chwili pisania tego teksu w Australii odnotowano 1603 osób z COVID-19.

Co ciekawe, produkcja nie pokaże reakcji domowników na wieści o pandemii. Z pewnością głównym powodem jest to, że gdy widzowie będą oglądać odcinki w telewizji, reakcje uczestników będą kompletnie nieaktualne.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (2)
Zobacz także