"Big Brother": Uczestnicy dowiedzieli się o epidemii koronawirusa
Uczestnicy niemieckiego "Big Brothera" nic nie wiedzieli o epidemii koronawirusa. Aż do teraz.
17.03.2020 | aktual.: 17.03.2020 20:47
W wiosennej edycji niemieckiego "Big Brothera" bierze udział aż 14 osób. Program rozpoczął się 6 lutego i trwa aż do teraz. W związku z tym mieszkańcy willi kompletnie nie mają pojęcia, co dzieje się na świecie. Zgodnie z zasadami żaden z uczestników nie ma kontaktu ze światem zewnętrznym.
6 marca do programu weszło czterech nowych uczestników. Nastąpiło to trzy dni przed ogłoszeniem pierwszej ofiary śmiertelnej koronawirusa w Niemczech.
Początkowo producenci nie zamierzali informować uczestników show o tym, co obecnie dzieje się m.in. w Europie. Mieli to zrobić tylko w przypadku, gdy ktoś z rodziny mieszkańców będzie zarażony wirusem. Ostatecznie decyzję zmieniono, a informację o aktualnej sytuacji na świecie, przekazano uczestnikom 17 marca.
W luksusowej willi w Kolonii pojawił się ekspert, który wyjaśnił, na czym polega koronawirus oraz że może szybko się rozprzestrzeniać. Dodatkowo mieszkańcy otrzymali wiedzę, co robić, aby uniknąć zarażenia, jak się roznosi wirus oraz kiedy zgłaszać się po pomoc.
Jedna z uczestniczek zapytała o zdrowie swojej mamy. Mieszkańcy zostali zapewnieni, że jak tylko produkcja dostanie informację, że ktoś z ich bliskich będzie zagrożony, z podejrzeniem koronawirusa albo chory, to ich poinformują.
Prowadzący "Big Brothera" i lekarz zapewnili jednak, że sytuacja jest do opanowania, a wiekszość chorych czuje się dobrze i nie ma objawów.
Reakcje uczestników początkowo były opanowane. Później niektórzy zaczęli płakać i martwić się o swoich bliskich, którzy przebywają w domach.