Ziemiec zaniemówił. Wystarczyło jedno pytanie posła Platformy
Krzysztof Ziemiec chciał wykazać niekonsekwencję w działaniach Platformy Obywatelskiej. Zamiast tego usłyszał, co go spotka po likwidacji TVP Info. Ale to nie koniec. Chwilę później nie mógł wydusić słowa. Jego mina mówi wszystko.
15.02.2021 22:25
Gościem weekendowego wydania "Minęła dwudziesta" był m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Artur Łącki. Jednym z wątków rozmowy był "atak Platformy Obywatelskiej na wolność słowa". Chodzi o zbieranie podpisów pod projektem ustawy, mającej na celu likwidację abonamentu RTV i kanału TVP Info.
Prowadzący program Krzysztof Ziemiec zwrócił się do Łąckiego z prośbą o wytłumaczenie, czemu Platforma sprzeciwia się ograniczaniu wolności mediów, a drugiej strony chce likwidować kanał informacyjny.
- Nie pytam o to w tym kontekście, że ja tu pracuję czy moi koledzy. Pytam w interesie naszych widzów, którzy w ramach naszej akcji dzwonią do nas od piątku i proszą, błagając wręcz: "Nie róbcie niczego złego, chcemy mieć kanał TVP Info w swoich domach". Jaka zatem jest tu logika Platformy Obywatelskiej? - pytał Ziemiec.
- Panie redaktorze, żeby pana uspokoić. Porozmawiałem już z kolegami i doszliśmy do wniosku, że jak zlikwidujemy TVP Info, to pan i tak zostanie w telewizji - kpił w swoim stylu Łącki. - Karę już też dla pana mamy. Będzie pan musiał 1000 razy napisać słynną maksymę Voltaire'a "Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale oddam życie za to, abyś mógł je głosić".
Ziemiec podziękował "za łaskawość" i podkreślił, że szanuje cudze opinie i być może nie oddałby za nie życia, ale zawsze stara się, aby goście jego programu mogli przedstawić widzom swój punkt widzenia.
Ale to nie koniec, bo Łącki odniósł się do wspomnianej akcji TVP, która uruchomiła infolinię dla wszystkich, chcących wyrazić dla niej swoje poparcie. Sobotnie wydanie "Wiadomości" wyemitowało kilka takich telefonów widzów, którzy na antenie mówi m.in. że "TVP Info to najlepsza telewizja na świecie".
- Jeśli chodzi o przykład, o którym pan powiedział. Utworzyliście numer telefonu, na który dzwonią ludzie, mówiący, że kanał TVP Info nie może być zlikwidowany. Panie redaktorze, ja nie słyszałem tych telefonów. Ale dam sobie rękę obciąć, że były też krytyczne słowa. Dlaczego ich nie puściliście? - pytał Łącki.
Mina Ziemca stężała. Widać było, że nie może wykrztusić słowa i myśli nad ripostą. Łączki kontynuował.
- Nie usłyszałem ich ani w "Teleexpressie", ani w "Panoramie", ani w TVP1. Nie puściliście ich ani razu.
Prowadzący "Minęła dwudziesta" wydawał się zbity z tropu i stwierdził, że do końca nie wie, czy były w ogóle jakieś krytyczne komentarze. Ziemiec stwierdził, że temat akcji "siłą rzeczy skupił tych, którym zależy na tym, aby kanał istniał".
Poseł przypomniał, że Platforma Obywatelska chce zlikwidować tylko TVP Info, w odróżnieniu od Jarosława Kaczyńskiego, który idąc do władzy mówi, że "najważniejszą sprawą jest likwidacja TVP".
Łącki wymienił również powody, dla których TVP Info należy zlikwidować:
- Nie robi tego, co powinna robić. Nie pokazuje pluralizmu, nie pokazuje wszystkich aspektów społeczeństwa […], nie pokazuje już nawet poglądów koalicji rządzącej, ale poglądy jednego człowieka.
Ziemiec uciął temat, obiecując, że dowie się, czy rzeczywiście były negatywne komentarze. Podkreślił też, że nie wie, kto nagrywa wspomniane słowa telewidzów. - Może w reżyserce ktoś ma wiedzę na ten temat - głośno zastanawiał się dziennikarz.
Jednocześnie prowadzący "Minęła dwudziesta" przekonywał, że w jego programie nikt nikomu nie przerywa i nie ma mowy o cenzurze czy stronniczości.