Awantura o piosenkę Ahleny. Jest decyzja TVP
Piosenka "Booty" Ahleny wywołała w szeregach TVP mały skandal. Utwór w oczach rady programowej publicznej telewizji okazał się na tyle problematyczny, że mógł zafundować wokalistce dyskwalifikację. Stacja ostatecznie podjęła decyzję co do jej występu w preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji.
Krajowe preselekcje do tegorocznego konkursu Eurowizji wzbudzają spore emocje, nie tylko wśród fanów konkursu. Atmosferę tuż przed ostatecznym wyborem podgrzała afera wokół jednej z kandydatek. A raczej wokół utworu, który zaproponowała młoda wokalistka.
Piosenkę "Booty" Ahleny można było usłyszeć na antenie TVP w ubiegłą niedzielę, podczas programu prezentującego wszystkich kandydatów do reprezentowania Polski w popularnym konkursie. Po kilku dniach tekst piosenki stał się tematem obrad Rady Programowej TVP.
Sprawa urosła do rangi sporego problemu, gdy po przetłumaczeniu tekstu część rady oburzyła się, że opowiada o "du..e". Pojawiły się nawet głosy, że Ahlena może zostać wykluczona z rodzimego konkursu. - Ta piosenka nigdy nie powinna trafić do preselekcji - tak o piosence "Booty" Ahleny mówił Janusz Daszczyński z rady programowej TVP. W rozmowie z WP wypowiedział się na temat zamieszania znacznie bardziej powściągliwie.
Daszczyński wyjawił jednak, że cała afera wokół tekstu była wynikiem "interwencji" konkurencji. - Próba wykluczenia piosenki Ahleny z eliminacji do konkursu Eurowizji była "wrzutką" konkurencji. "Tłumaczenie tekstu było mocno przesadzone" - przyznał.
W końcu stacja przestawiła oficjalne stanowisko w sprawie. Ahlena wystąpi podczas niedzielnych preselekcji. "Spółka informuje, że nie ma przesłanek, aby podważyć wybór komisji konkursowej" - przekazano w komunikacie przesłanym portalowi wirtualnemedia.pl.
Wcześniej na "oburzenie" w szeregach TVP młoda wokalistka z Gdańska zareagowała stanowczo. Zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym wypowiedziała się na temat swojego utworu.
"Moja piosenka jest wielowymiarowa, co widać po najróżniejszych reakcjach odbiorców, u których wydaje się budzić głębokie emocje. Jak to bywa ze sztuką - z każdym rezonuje inaczej, w zależności od tego przez co przeszedł w życiu. Jedni słyszą piosenkę o zdradzie, inni podnoszący na duchu hymn self love, a ludzie nie zagłębiający się w znaczenia i przesłania płynące z całości odczytują ją jako tylko piosenkę o pośladkach" - podsumowała.
Daszczyński zaznaczył jednak, że jego zdaniem, mimo wszystko "Booty" to nie propozycja na Eurowizję. Nie tylko ze względu na to, że, jak uważa, tekst jest nieodpowiedni dla młodych słuchaczy, na co mogliby zwrócić uwagę jurorzy z innych krajów. Twierdzi, że piosenka debiutantki zwyczajnie nieszczególnie poradzi sobie w gąszczu propozycji bardziej doświadczonych wykonawców.
Przypomnijmy, że krajowe preselekcje do konkursu Eurowizji odbędą się w niedzielę, 26 lutego i będą emitowane na antenie TVP. Faworytami wśród kandydatów jak dotąd są Jann, Blanka i Alicja Szemplińska. Komu kibicujecie? Będziecie oglądać preselekcje?