Anna Popek grzmi: "Idzie wojna prawdziwa. Wojna o życie"

Anna Popek postanowiła rozprawić się z krytykującymi ją internautami. "Można mieć własne zdanie pod warunkiem, że będzie to zdanie wspólne. Z protestującymi oczywiście" - pisze ironicznie w sieci. Przy okazji zaapelowała też do fanów o wsparcie szpitali.

Anna Popek opublikowała nowy post na Instagramie
Anna Popek opublikowała nowy post na Instagramie
Źródło zdjęć: © ONS.pl

31.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:31

Anna Popek, jako że jest jedną z największych gwiazd Telewizji Polskiej, niezbyt często pozwala sobie na opowiadanie o osobistych przekonaniach. Ostatnio jednak nagięła tę zasadę i opublikowała na Instagramie wpis dotyczący strajku kobiet w Polsce. Co ciekawe, dziennikarka nie wspomniała nic o tym, dlaczego Polacy strajkują, nie odniosła się też do wyroku TK ani samego problemu aborcji. Mimo to w sieci rozpętała się burza. Gdy komentarzy zaczęło lawinowo przybywać, Popek po raz kolejny zabrała głos w sprawie. Tym razem znacznie ostrzej.

"Czytam Wasze komentarze, poziom niektórych pominę - i wyłania się taki oto obraz: można mieć własne zdanie pod warunkiem, że będzie to zdanie wspólne. Z protestującymi oczywiście. Jeśli więc odbieracie wolność wyboru człowiekowi, to po co w sprawie wolności wyboru strajkujcie? To jest wewnętrznie sprzeczne. Ale dość tych instagramowych wojenek. Idzie wojna prawdziwa. Wojna o życie. Pisałam Wam, że bliska mi osoba leży pod respiratorem. Tak na marginesie niewielu o jej zdrowie zapytało, to też niezłe świadectwo" - napisała na Instagramie.

"Ale nie o moje sprawy idzie, a o pomoc szpitalom. Zostałam o taką pomoc poproszona. Będę ją organizowała. Chcecie też pomóc? Jeśli tak napiszcie w wiadomości. A tak na marginesie pan, który broniąc praw kobiet nazwał mnie, kobietę było nie było - mendą - podobno ma żonę, do której zwraca się normalnie. Ciekawe, czy to prawda?" - podsumowała.

ZOBACZ TEŻ: Gwiazdy wspierają protesty kobiet

Zobacz także
Komentarze (52)