Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" całuje się z mężem. "Ten rok wiele nas nauczył"
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" skusiła się na podsumowanie 2020 roku. Uczestniczka miłosnego eksperymentu przyznała, że ostatnie 12 miesięcy mocno dały jej w kość. Nie ukrywa, że ma na koncie "spektakularne kryzysy". "Ten rok wiele nas nauczył" - napisała na Instagramie.
Anita Szydłowska to niewątpliwie jedna z najbardziej sympatycznych i lubianych uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Tancerka od razu zaskarbiła sobie sympatię widzów i błyskawicznie rozkochała w sobie mężczyznę, którego poznała przed urzędnikiem stanu cywilnego. Miłość Anity i Adriana była tak namiętna, że drugą rocznicę ślubu świętowali z synkiem Jerzykiem i oczekiwali na narodziny córki Bianki. Idealna rodzina? Jak się okazuje, nie do końca. Rok 2020 dał małżonkom mocno w kość.
"Jakbym miała opisać ten mijający rok jednym słowem, byłoby to NIEPRZEWIDYWALNY. Rok temu nikt nie spodziewałby się w jakim miejscu będziemy dziś. Przyniósł nam wiele szczęścia , ale też ogromną lekcję życiowej pokory. Zmobilizował nas do zmian, na które może wcześniej byłoby trudno nam się zdecydować. Otworzył nowe ścieżki zawodowe. Na świecie pojawiła się nasza ukochana córeczka Bianka, oboje zmieniliśmy pracę, otworzyłam swoją własną markę, przeprowadziliśmy się i mieszkamy razem. Spędziliśmy wspólnie wiele czasu i poznaliśmy się dużo lepiej. Było wiele sukcesów, ale też spektakularnych kryzysów, które mimo wszystko - razem pokonaliśmy. Ten rok wiele nas nauczył, w ten kolejny wchodzimy z wielką nadzieją" - napisała Anita na Instagramie.
O kilka słów podsumowania pokusił się również jej mąż Adrian.
"W życiu prywatnym jak i zawodowym zmian wiele. Przeprowadzka do Krakowa (do dziś jest to dla mnie temat z listy wrażliwych i niestrawionych), zmiana pracy i kolejna tym razem ze zmianą całkowicie branży. My postawieni niejednokrotnie na próby radzenia sobie z kryzysami, jakich nie było nigdy wcześniej, które wracały jak bumerang. Jedynym Najwspanialszym momentem minionego już 2020 były narodziny Bianki i z tym pragnę jedynie kojarzyć ten rok. Całą resztę odcinam kreską i wyrzucam do kosza" - dodał.
Przypomnijmy, że nie wszyscy uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" mieli tyle szczęścia co Anita i Adrian. Oliwia Ciesiółka i Łukasz Kuchta, którzy wzięli udział w 4. edycji, poinformowali niedawno, że po niespełna dwóch latach małżeństwa podjęli decyzję o rozwodzie.