Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli o krok od rozstania. Kłócili się o drobiazgi, ale problem był poważny

Małżonkowie znani z telewizyjnego show w "Dzień Dobry TVN" opowiedzieli o kryzysie w związku. Rodzice dwójki dzieci dali znać, co dalej z ich małżeństwem. Fani pary i programu, dzięki któremu się poznali, tylko na to czekali.

Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli o krok od rozstania. Jak radzą sobie teraz?
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" byli o krok od rozstania. Jak radzą sobie teraz?
Źródło zdjęć: © Instagram

18.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 07:19

Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak pobrali się prawie 3 lata temu - w marcu 2018 r. Poznali się w dniu ślubu, tak jak przewidują zasady show "Ślub od pierwszego wejrzenia". Zakochali się w sobie, ale szybko stało się jasne, że miłość to za mało - nad związkiem trzeba się napracować. U tej dwójki największym problemem było miejsce zamieszkania. Uczestnicy programu pochodzili z dwóch krańców Polski. Ona miała swoje życie w Krakowie, on w Szczecinie. Musieli zdecydować, gdzie będą mieszkać. Ale podjęcie decyzji okazało się równoznaczne z zakończeniem sielanki.

Pod koniec 2020 r. rodzice 1,5-rocznego Jerzyka i 6-miesięcznej Blanki przenieśli się do Krakowa. Zakochani zaczęli się kłócić. Drobiazgi były powodem małżeńskich walk - na słowa lub ich brak.

- Temat, gdzie będziemy mieszkać, uznaliśmy za tabu. Staraliśmy się go omijać – mówił Adrian w materiale wyemitowanym w programie stacji TVN. - Te konflikty nasilały się z uwagi na zmianę miejsca zamieszkania. Doprowadzały do tego, że przez kilka dni potrafiliśmy milczeć.

Młodzi małżonkowie nie rozwiedli się. Podjęli decyzję o pracy nad związkiem - razem ze specjalistą.

- Zaczęliśmy szukać pomocy. Stwierdziliśmy, że nasza rodzina jest tego warta, by jak najszybciej nasze problemy zacząć przepracowywać - opowiadała Anita. - Jest już dużej lepiej. Potrafimy rozmawiać ze sobą spokojniej i szczerze. Nie jest jeszcze idealnie, ale się kochamy, więc chcemy walczyć.

Okazało się, że partnerzy dobrali się jak w korcu maku - są do siebie bardzo podobni. Oboje walczą o dominację i są uparci. Ale też razem zgadzają się na terapię dla par, a to dobrze im wróży.

Kibicujecie tej dwójce?

Komentarze (20)