Andrzej Sikorski z "Sanatorium miłości" stoczył się po śmierci żony. "Wszystko przestało mieć znaczenie"

Andrzej Sikorski był uczestnikiem "Sanatorium miłości"
Andrzej Sikorski był uczestnikiem "Sanatorium miłości"
Źródło zdjęć: © AKPA

09.08.2023 13:55, aktual.: 12.08.2023 23:47

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Andrzej Sikorski jest wdowcem. Żona była dla niego całym światem, po jej śmierci wpadł w nałóg. Wystąpił w piątej edycji "Sanatorium miłości", ale znalazł się tam dzięki upartości innych.

Andrzej Sikorski jest byłym piłkarzem Legii Warszawa, w której grał w latach 80. Przez długi czas sensem jego życia był futbol i miłość do żony. Kiedy odeszła, pogrążył się w rozpaczy.

- Mocno się pogubiłem, skręciłem w złą stronę, piłem. Wszystko to, co wokół, bez niej przestało mieć znaczenie. Facet jednak musi być facetem, nie może się poddać. Dlatego się otrząsnąłem - wyznał w rozmowie z "Faktem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kiedy Andrzej uporządkował swoje życie, zaczął się rozglądać za nową połówką, ale wcale nie myślał o tym, żeby szukać jej w telewizji. Namówili go dopiero młodsi koledzy trenerzy ze szkółki piłkarskiej, w której prowadzi zajęcia.

- "Andrzej, spróbuj. Co ci zależy?". Kusili, aż skusili. Wypełnili za mnie ankietę i wysłali do programu - opowiadał były legionista.

Senior miłości w sanatorium nie znalazł. Bardzo spodobała mu się Monika ze Szczecina, ale odległość okazała się zasadniczym problemem. Każde z nich ma poukładane życie, a "ciężko jest przesadzić stare drzewo". Po tym niepowodzeniu uwagę Andrzeja przyciagnęła Joanna, która również wystąpiła w piątym sezonie programu i, co ważne, mieszka w stolicy.

- Zaprosiłem ją na mecz Legii. Asia przez czterdzieści lat mieszkała w Stanach, była modelką. Była zachwycona atmosferą panującą na trybunach, dopingiem "Żylety". Ta dziewczyna coś w sobie ma. Kto wie, co będzie dalej - rozmarzył się w tabloidzie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie""Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (13)