Andrzej Seweryn o tym, dlaczego występuje w "Drag me out". "Jestem z tego dumny"

- Jestem w tym programie i jestem z tego dumny - tak swój udział w show "Drag me out" skomentował u Kuby Wojewódzkiego Andrzej Seweryn. Aktor wyjaśnił też, dlaczego został jurorem w kontrowersyjnym programie TVN.

Andrzej Seweryn jest jednym z trojga jurorów nowego show TVN
Andrzej Seweryn jest jednym z trojga jurorów nowego show TVN
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

20.03.2024 | aktual.: 20.03.2024 11:16

Program "Drag me out" to jeden z odważniejszych formatów, jakie w ostatnich latach pojawiły się nie tyle w TVN, co w polskiej telewizji w ogóle. W założeniu twórców nowe show ma nie tylko bawić, ale i przybliżać widzom kulturę i polskie środowisko Drag Queens, a przy okazji promować bliskie stacji należącej do amerykańskiego giganta wartości, takie jak różnorodność i inkluzywność.

Jeszcze zanim program trafił na antenę, jeden z jego jurorów, Andrzej Seweryn przekonywał, że Polska jest już gotowa na tego typu format i czas pokazać widzom także tę "inną twarz naszego społeczeństwa, naszego świata". Ostatnio wspomniany aktor wraz z pozostałymi jurorami "Drag me out" - Anną Muchą i Michałem Szpakiem - gościł w talk-show Kuby Wojewódzkiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Seweryn zapytany o to, dlaczego zgodził się promować swoim nazwiskiem tak kontrowersyjny format, podkreślił, że jest niezwykle dumny z udziału w najnowszej produkcji TVN. Co więcej, uważa to za potrzebny gest sprzeciwu wobec tego, jak w ogromnej mierze wciąż odbierana jest w Polsce ta barwna kultura mniejszości seksualnej. Zdaniem aktora wielu z nas oburzają nie te zjawiska, które faktycznie godne są potępienia.

Andrzej Seweryn tłumaczy, dlaczego występuje w "Drag me out"

- Widzimy, że ktoś kradnie, że ktoś gwałci, zabija, że ktoś jest po prostu bandytą, barbarzyńcą, jak Putin. A obok stoi ktoś, kto ma zielone włosy, mężczyzna, który trzyma mężczyznę za rękę i to nas czasami bardziej oburza niż to zło. Tego nie rozumiem i przeciwko temu chciałbym bardzo, bardzo ostro protestować. I dlatego jestem w tym programie - wyjaśnił w rozmowie z gospodarzem talk-show TVN Seweryn, zapewniając, że nawet gdyby nie był opłacany przez stację, mógłby pracować przy tym programie za darmo.

- Myślę, że ten program wzbogaca nas po prostu - dodał juror "Dram me out", który nie tak dawno sam miał okazję wcielać się w Drag Queen na palnie serialu Netfliksa "Królowa".

"Drag me out": o czym jest nowy program TVN?

Format "Drag Me Out", który zadebiutował w TVN na początku marca, wcześniej emitowany był m.in. w Danii i Norwegii. Sześciu znanych przedstawicieli show-biznesu kreuje pod okiem mentorów ze świata Drag Queens swoje kobiece wcielenia, a w każdym odcinku występy duetów oceniają jurorzy. Stawką rywalizacji jest złoty diadem ufundowany przez znaną markę jubilerską.

Uczestnikami pierwszej polskiej edycji są: Tomasz Karolak, Marcin Łopucki, Dariusz Zdrójowski, Tadeusz Mikołajczak, Kamil Szymczak i Michał Mikołajczak. Ich metamorfozy w Drag Queens i popisy na scenie oceniają: Andrzej Seweryn, Anna Mucha i Michał Szpak. Prowadzącą program jest piosenkarka Mery Spolsky.

W 50. odcinku podcastu "Clickbait" zachwycamy się serialem (!) "Pan i Pani Smith", przeżywamy transformacje aktorskie w "Braciach ze stali" i bierzemy na warsztat… "Netfliksową zdradę". Żeby dowiedzieć się, czym jest, znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)