Andrzej dostał kosza w "Sanatorium miłości". Część widzów uważa, że na własne życzenie
Andrzej z "Sanatorium miłości" znowu pokazał się jako "gladiator", ale tym razem poległ. Przyszedł do Teodozji, żeby zaprosić ją na finałowy bal, traktując ten gest jako czystą formalność. Spotkał go jednak zimny prysznic, w dodatku nie potrafił zapanować nad swoimi emocjami. Teodozja była w szoku, widzowie podzielili się na dwa obozy.
Największym wydarzeniem szóstej edycji "Sanatorium miłości" będzie bal na zakończenie turnusu. Wiele wskazuje na to, że Maria wybierze się na zabawę ze Stefanem, Janina z Tadeuszem, a Małgorzata ze Stanisławem. Pewny swojej partnerki był do niedawna także Andrzej, zwłaszcza że, konkurujący z nim o względy Teodozji, Ryszard sam oddał pole. Uznał po prostu, że jest dla niej za niski.
- Łatwo poszło z Ryszardem. Nie jest stworzony do tego, żeby być gladiatorem. Nie ta postura, nie ta fizyczność. Ona potrzebuje kogoś mocnego. Kogoś, kto będzie takim macho - podsumował przed kamerą Andrzej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarzuty wobec Andrzeja
Ale chwilę później nastąpił zwrot akcji. W pokoju Teodozji Andrzej dowiedział się, że wybranka nie pójdzie z nim na bal, bo sama zaprosiła już wcześniej Ryszarda.
- Przykro jest. To jak taki prysznic z nieba. Hello Andrew, ona zupełnie inaczej myśli. Za bardzo poszedłeś ze swoimi uczuciami. [...] Od początku mówiłem, że tylko ta kobieta mnie interesuje, ale ona w środku jest zimną księżniczką. Muszę się pozbierać i zacząć nowy dzień - powiedział oszołomiony Andrzej.
Teodozję zszokowało, że kolega wyszedł od niej, trzaskając drzwiami.
- Nie ma delikatności, jakiej oczekuję od mężczyzny - wyznała Marcie Manowskiej.
Ogólna postawa Andrzeja oburza także część widzów.
"Z tą maską gladiatora nie jest mu do twarzy. Jak się mniej pręży, jest całkiem znośny", "No dziwny facet, zadufany w sobie , myśli, że jest 'the best' , a tu 'zonk'. Nie mogę się do niego przekonać", "Andrzej myśli, że kobiety wolą macho i nieustannie gra twardziela. Gdy opuści trochę gardę, to wychodzi zupełnie inny człowiek, którego da się lubić, ale gdy tylko człowiek zapała sympatią, od razu wraca do swojej roli", "Też wolę Rysia. Rysiu fajny i uśmiechnięty, także dobry wybór" - pisali w mediach społecznościowych.
"Szkoda Andrzeja"
Pojawiły się również nieliczne głosy w obronie Andrzeja.
"Ludzie dajcie już spokój, Andrzej to też człowiek, ma prawo do wyrażania swoich emocji", "A ja się pomału przekonuję. Przyszedł zapytać, co w tym złego? Nic nie narzucał, jest mu przykro, że nie i to jest ok", "Serce nie sługa, ale szkoda Andrzeja" - twierdzili fani "Sanatorium miłości".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkładamy na czynniki pierwsze fenomen "Reniferka", przyglądamy się skandalom z drugiej odsłony "Konfliktu" i zachwycamy się zaskakującą fabułą "Sympatyka". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: