Andrus pierwszy raz o odejściu z Trójki: "Oczywiście, że tęsknię" [WIDEO]
Słynny dziennikarz, który przez ponad 20 lat był związany z radiową Trójką, opowiada o ultimatum jakie postawił mu zarząd. Szczerze wyznał dlaczego zdecydował się zakończyć współpracę. Czy rozważa jeszcze powrót do radiostacji? Co dziś zaśpiewałby Wojciechowi Mannowi? Zdradził to w rozmowie z Michałem Dziedzicem z WP Gwiazdy.
21.11.2017 | aktual.: 22.11.2017 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W połowie października media obiegła wiadomość, że Artur Andrus, od lat współpracujący z Trójką i TVN 24 stanął przed ultimatum pracy w jednej ze stacji. Andrus z radiową Trójką był związany od 1994 r. Zasłynął jako redaktor "Powtórki z rozrywki", "Trójki pod Księżycem" oraz "Teraz śmieszniej", a ostatnio "Akademii rozrywki".
Podobna sytuacja dotknęła Roberta Kantereita, który również współpracował jednocześnie z PR i TVN24. Dziennikarz prowadził dotąd poranny program w stacji - "Wstajesz i wiesz". Podjął taką samą decyzję jak Andrus.
Później w audycji Wojciecha Manna, Piotr Bukartyk zaśpiewał piosenkę na temat słynnych dziennikarzy Trójki. Tekst utworu odnosił się do personalnych czystek, jakie odbywają od dłuższego czasu w mediach publicznych.
- Hej hej hej, hej hej hej, co i raz jest nas tu mniej. Że nie wspomnę o Arturze, który nie wytrzymał dłużej. Jeśli wszystko jest all right, to gdzie jest Robert Kantereit? - śpiewał Bukartyk. Na temat radiowej Trójki padły natomiast słowa - Rodzaj propagandowej tubki, której wciąż spadają słupki
Fani Trójki wciąż nie mogą się pogodzić z odejściem Andrusa. Co on ma do powiedzenia na ten temat? Koniecznie zobacz wideo.