Zszokowali Amerykanów. "Jeśli komuś się nie podoba, może zmienić kanał"

Przez kilka dekad trzy sieci telewizyjne przedstawiały Amerykanom swoje ramówki. Część programów i seriali stała się istotnym elementem kultury popularnej. Jednak lata 80. miały przynieść szereg zmian związanych z rozwojem technologii, powstawaniem subkultur i ostentacyjnym wyrażaniem znudzenia mainstreamem.

"Świat według Bundych" był jednym z hitów stacji FOX"Świat według Bundych" był jednym z hitów stacji FOX
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Szczególnie młodzi ludzie chcieli odmiany i szukali alternatywy dla telewizyjnego sentymentalizmu, czegoś bardziej drapieżnego, odważniejszego, co dostarczyłoby innych emocji, a być może lepiej odzwierciedlało amerykańskie realia i relacje międzyludzkie. Nowa stacja, FOX, miała to właśnie widzom zaoferować, zmieniając jednocześnie krajobraz amerykańskiej telewizji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP

FOX wkracza do gry

Kiedy 20th Century Fox ogłosiło w październiku 1985 r., że zamierza uruchomić FOX – czwartą sieć bezpośrednio konkurującą z potęgami ABC, CBS i NBC – kanał był pośmiewiskiem branży. Z czasem powiedzenie "ten się śmieje, kto się śmieje ostatni" w świecie amerykańskich mediów nabrało nowego znaczenia, a sieć FOX wyprzedziła CBS w rankingach oglądalności.

Powstanie Fox Network można przypisać Rupertowi Murdochowi, urodzonemu w Australii potentatowi medialnemu, który w 1984 r. nabył część udziałów w 20th Century Fox, wytwórni od lat 50. zajmującej się produkcją filmów i programów telewizyjnych. Tuż po otrzymaniu amerykańskiego obywatelstwa Murdoch zainwestował 2 mld dol. w czwartą sieć. Jego priorytetami były oryginalność i artystyczna bezkompromisowość. Celem – dotarcie do młodszej grupy wiekowej dzięki przesuwaniu granic.

Rupert Murdoch, założyciel stacji Fox, w 1988 r.
Rupert Murdoch, założyciel stacji Fox, w 1988 r. © Getty Images | Raymond Reuter

"Świat według Bundych"

Michael G. Moye i Ron Leavitt byli scenarzystami znudzonymi niemal wszechobecnym kultem uprzejmości i życzliwości. Nie interesowało ich prezentowanie idealizowanego świata. Rupert Murdoch potrzebował ludzi właśnie z takim podejściem.

Moye i Leavitt specjalnie dla FOX stworzyli serial o roboczym tytule "Not the Cosbys" ("Nie Cosby"), później zaprezentowany jako "Married...with children", w Polsce znany pod tytułem "Świat według Bundych". Sitcom zadebiutował 5 kwietnia 1987 r., a pierwsze recenzje były mieszane. Jeden krytyk chwalił go jako "energiczne antidotum na syropowaty sentymentalizm", podczas gdy inny potępił show jako produkcję "głośną, grubiańską i wulgarną". Zanim jednak zniknął z anteny w 1997 r., "Świat według Bundych" był jednym z najdłużej emitowanych sitcomów w historii telewizji.

Twórcy w pełni świadomie zrezygnowali z bezpiecznej formuły seriali rodzinnych. Wyszli z założenia, że kluczem do sukcesu nowej produkcji może być parodia, przedrzeźnianie, wyśmiewanie i karykatura. Stworzyli więc bohaterów, którzy wpasowali się w taką właśnie konwencję.

"Świat według Bundych" był emitowany w latach 1987–1997
"Świat według Bundych" był emitowany w latach 1987–1997 © Materiały prasowe | Everett Collection

Charakterystyczni bohaterowie

Głową rodziny i protagonistą jest Al Bundy, pracujący jako sprzedawca butów. Siedzący na kanapie, z miną człowieka steranego życiem i jedną ręką wiecznie schowaną za paskiem – takiego Ala widzimy już w czołówce, gdy Frank Sinatra śpiewa "Love and marriage".

Al nienawidzi swojej pracy, nie chce mu się już nawet udawać uprzejmości względem klientek. Szczególnie nie znosi otyłych i wymagających kobiet, którym dogryza z, jak mogłoby się zdawać, wielką satysfakcją. Dziś żarty Bundy’ego pod adresem kobiet z nadwagą można krytykować za bodyshaming, seksizm i mizoginię. Nie spełniły się młodzieńcze marzenia Bundy'ego, wbrew zamierzeniom został mężem i ojcem, codziennie przełykał gorycz życiowej porażki i permanentnie odczuwał frustrację. Wydał się bliski wielu Amerykanom. Zagrał go znakomity Ed O’Neill.

"Świat według Bundych" budził sporo kontrowersji
"Świat według Bundych" budził sporo kontrowersji © Materiały prasowe | Everett Collection

Równie ciekawa jest żona Ala, zakupoholiczka i skończony leń – Peg. To całkowite zaprzeczenie prezentowanych dotychczas pań domu, ponieważ ani nie czekała na męża z obiadem, ani nie robiła kariery. Wcieliła się w nią Katey Sagal.

Relacje Ala i Peg nie są serdeczne. Ich dynamika opiera się na seksualnej frustracji żony i poczuciu życiowej klęski męża, a rozmowy to wymiana uszczypliwości. Jednak są powody, by sądzić, że państwo Bundy się kochali, mimo wszystko.

Ich dzieci: Kelly (Christina Applegate) oraz Bud (David Faustino) również różnili się od nastolatków znanych z telewizji, a ich żarty i wątki bywały niesmaczne. Scenarzyści odważnie poruszali tematy, o jakich dotychczas nie było mowy w sitcomach: masturbacja, menstruacja, choroby przenoszone drogą płciową. Oburzyło to m.in. Terry Rakoltę, która nawoływała do bojkotu produkcji. Szum medialny tylko przysłużył się serialowi, a twórcy odpowiadali: "Jeśli komuś się nie podoba, może zmienić kanał".

"Simpsonowie"

"Simpsonowie" to produkcja, która zajmuje miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa. Najdłużej emitowany serial animowany, najdłużej emitowany sitcom, najwięcej nagród dla jednego twórcy (James L. Brooks), najwięcej nagród Emmy dla serialu animowanego – to przykłady pobitych rekordów. Początki flagowego serialu stacji FOX były jednak kontrowersyjne.

Homer Simpson to przykład ojca "życiowego przegrywa".
Homer Simpson to przykład ojca "życiowego przegrywa". © East News | 20th Century Fox/AF Archive

Simpsonowie, stworzeni przez Matta Groeninga, pojawiali się najpierw w animowanych skeczach, które miały uatrakcyjnić "The Tracey Ullman Show" (jeden z pierwszych seriali FOX). Co ciekawe, Groening wymyślił Simpsonów w parę minut, czekając na spotkanie z producentem Jamesem L. Brooksem. Nadał postaciom imiona po członkach swojej rodziny, a łobuzującego syna bohaterów nazwał własnym imieniem – jednak świat poznał chłopca jako Barta. Dwa lata później, w 1989 r., "Simpsonowie" stali się serialem na własnych prawach.

Łamanie stereotypów

Głównym bohaterem jest Homer – łakomy i leniwy pracownik elektrowni w Springfield, skończony idiota i pijus, który ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty, co wynika na zmianę z jego naiwności, głupoty lub lenistwa. Podobnie jak Al Bundy, Homer jest całkowitym zaprzeczeniem wizerunku wzorowego męża i ojca jaki znano ze starszych sitcomów. Zamiast dbać o dobrobyt i bezpieczeństwo bliskich, ciągle przynosi im wstyd.

FOX z całych sił podważał mit "idealnego amerykańskiego ojca". Konserwatywnym widzom się to nie podobało. Tytułowi bohaterowie serialu mieli być rodziną dysfunkcyjną i to się udało: Homer jest nieodpowiedzialnym leniem, Marge czuje się przytłoczona, Bart wyrasta na anarchistę, a wrażliwa i niezwykle inteligentna Lisa, która pragnie zmieniać świat, nie może się odnaleźć wśród rówieśników, a nawet u domowników nie zawsze znajduje zrozumienie. Najmłodsza Maggie ma jeszcze szansę.

Bart Simpson stał się jedną z ulubionych postaci widzów
Bart Simpson stał się jedną z ulubionych postaci widzów © East News | 20th Century Fox/AF Archive

Pozostali mieszkańcy Springfield – dziwacy, egoiści, często pijący za dużo, pozbawieni ambicji, generujący absurdalne sytuacje – to specyficzne środowisko. W nieciekawym mieście mamy pełen przekrój społeczeństwa, ale jest to społeczeństwo z problemami. Niby karykatura, niby satyra, ale wiele spostrzeżeń wydaje się trafnych. Ta mieszanka humoru i społecznej krytyki przyciąga widzów doceniających inteligentne dowcipy i komentarze.

Najwięcej kontrowersji wzbudzał Bart. Rodzice i nauczyciele uważali, że mały buntownik i cwaniak, to zły wzór dla młodych widzów. Scenarzyści dopracowali postać i już w drugim sezonie Bart stwierdził, że nie był z siebie dumny. Jednak cwaniakował dalej, stając się jedną z ulubionych postaci telewizyjnych.

Sukces "Simpsonów" to fenomen kulturowy. Stacja FOX już od czasu "Świata według Bundych" przesuwała granice, przełamywała tabu, szokując i zniesmaczając. Ta agresywna strategia okazała się strzałem w dziesiątkę. Stacja Ruperta Murdocha bezpowrotnie zmieniła amerykańską telewizję, wprowadzając karykaturę, satyrę i odważny humor. A jeśli komuś to nie pasowało – mógł zmienić kanał.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o najlepszych (i najgorszych) reklamach świątecznych, wielkich potworach w "Monarchu" na AppleTV+ i szokującym znęcaniu się na ludźmi w "Special Ops: Lioness" na SkyShowtime. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu: Magda Kosinska-Krol

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta