"American Horror Story": Nocny Prześladowca istniał naprawdę. Przypominał grającego go aktora
Zach Villa wygląda jak morderca sprzed lat
"American Horror Story" jest bardzo przerażającym serialem. Jednak bardziej niepokoi fakt, że pewna postać w nim występująca miała swojego odpowiednika, który istniał naprawdę.
"American Horror Story" to mrożąca krew w żyłach produkcja. Dziewiąty sezon serialu o podtytule "1984" jest inspirowany slasherami z lat 80. Jak się okazuje, część fabuły opiera się na faktach. Jeden z występujących tam bohaterów, Nocny Prześladowca, istniał bowiem naprawdę i był kalifornijskim seryjnym mordercą. Co najciekawsze, był bardzo podobny do odgrywającego go aktora, Zacha Villi.
To nie przypadek.
Kim był Nocny Prześladowca?
Nocny Prześladowca w rzeczywistości nazywał się Richard Ramirez, urodził się 26 lutego 1960 r. w El Paso, w stanie Teksas. Znany był z tego, że włamywał się do kalifornijskich gospodarstw domowych. Lato 1984 r. obfitowało gorące dni, ale w tamtym czasie mieszkańcy Kalifornii bali się zasypiać przy otwartych oknach.
Richard Ramirez miał bardzo ciężkie dzieciństwo, które stało się jeszcze trudniejsze, gdy jego kuzyn Mike wrócił z wojny z Wietnamu. Starszy krewny opowiadał mu straszne historie, pokazywał mu też drastyczne zdjęcia z pola bitwy.
Między nimi wytworzyła się silna więź. Bardzo szybko w ich życiu pojawiły się narkotyki, obaj zaczęli popełniać drobne przestępstwa. Ramirez znalazł sobie nowe bóstwo w postaci Szatana. Ostatecznie doszło do tego, że Mike zamordował swoją żonę na oczach młodego Richarda.
Zbrodnie Richarda Ramireza
Nocny Prześladowca stał się jednym z bohaterów "1984", ostatniego sezonu "American Horror Story". To właśnie wtedy Ramirez zaczął terroryzować mieszkańców Kalifornii. W ciągu jednego roku zamordował 13 osób, a także dopuścił się 11 napaści seksualnych. Na swoim koncie miał również 14 włamań i 5 prób dokonania zabójstwa.
"Do zobaczenia w Disneylandzie"
W końcu złoczyńca wpadł. Ramirez został rozpoznany przez ekspedientkę sklepu znajdującego się przy autostradzie. Gdy kobieta zaczęła krzyczeć "morderca!", kalifornijski zabójca wybiegł na drogę. Za trzecim podejściem udało mu się ukraść jeden z pojazdów. W pościg za nim ruszyło wielu kierowców.
Ostatecznie udało się. Ramirez został złapany i aresztowany przez policję.
"AHS. 1984"
W listopadzie 1989 r. otrzymał wyrok śmierci, który skomentował poniższymi słowami.
- Nic wielkiego. W ten zawód wpisana jest śmierć. Do zobaczenia w Disneylandzie - powiedział.
Osadzono go w celi śmierci w Więzieniu Stanowym San Quentin, gdzie spędził 23 lata. Ostatecznie zmarł 7 czerwca 2013 z powodu niewydolności wątroby. Miał 53 lata.