Agnieszka Pilaszewska o odejściu z "Miodowych lat". To nie była jej decyzja
Agnieszka Pilaszewska ma na swoim koncie wiele ról filmowych, serialowych i teatralnych. Największą rozpoznawalność przyniósł jej jednak telewizyjny hit "Miodowe lata", w którym wcielała się w serialową żonę Cezarego Żaka. Po trzech latach niespodziewanie zastąpiła ją prawdziwa żona aktora. Co na ten temat mówi dziś Pilaszewska?
Kiedy Agnieszka Pilaszewska dołączyła w 1998 r. do obsady "Miodowych lat", musiała pogodzić pracę w telewizji z występami w teatrze i wychowywaniem córeczki. Po latach nie wspomina dobrze tego natłoku obowiązków, kiedy wychodziła z domu o 9, wracała o 22, przez co nie miała czasu dla dziecka.
- Miałam ogromne wyrzuty sumienia. Równowaga między życiem a pracą została zachwiana - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Pilaszewska w najnowszym wywiadzie odniosła się też do spekulacji związanych z jej zniknięciem z "Miodowych lat". Aktorka wcielała się w Alinę Krawczyk, serialową żonę Karola (Cezary Żak) do 93. odcinka, czyli w latach 1998-2001. W 96. odcinku pałeczkę przejęła od niej Katarzyna Żak, która została w serialu do końca.
Przez lata spekulowano, że Pilaszewska sama odeszła, bo chciała się skupić na teatrze i rodzinie. Inne głosy mówiły o naciskach ze strony Żaka, który wolał wciągnąć do obsady swoją żonę.
Widać, że dla Pilaszewskiej jest to trudny temat i nie chce o nim rozmawiać. Zapewniła, że utrzymuje z Żakiem dobre relacje, ale dała jasno do zrozumienia, że to nie ona stała za zmianą w obsadzie.
- Nie zrezygnowałam z grania w "Miodowych latach", żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne. Nie wracajmy do tego, bo do niczego nas to nie doprowadzi. To wydarzyło się 25 lat temu - skwitowała aktorka.