Ostro o nowej ekipie TVP. Prezenterka mówi, jak ją potraktowano

Agnieszka Oszczyk została "odsunięta od pełnienia obowiązków" prezenterki TVP, co jest dla niej kompletnie niezrozumiałe. Szczególnie, że inne osoby odpowiedzialne za propagandowe materiały nadal tam pracują.

Agnieszka Oszczyk od grudnia nie pojawia się na antenach TVP
Agnieszka Oszczyk od grudnia nie pojawia się na antenach TVP
Źródło zdjęć: © TVP Info

08.02.2024 | aktual.: 08.02.2024 11:38

Przed świętami w Telewizji Polskiej dokonała się rewolucja. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego odwołał dotychczasowych prezesów spółek tworzących media publiczne, wprowadził "swoich" ludzi, którzy praktycznie z miejsca pozwalniali większość dziennikarzy i prezenterów kojarzonych z propagandą poprzedniej władzy.

Jedną z nich była Agnieszka Oszczyk, która opowiedziała na Instagramie o kulisach swojego odejścia z TVP. "Doskonale pamiętam ten dzień, w którym prowadząc serwis informacyjny, siedząc w studiu i rozmawiając na Skype z gościem, usłyszałam w słuchawce głos realizatora wizji, który powiedział jedno krótkie zdanie: Dokończ serwis, ale nie ma nas już na antenie. Nie bardzo wiedziałam, co on ma na myśli" - wyznała prezenterka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oszczyk stwierdziła, że "widzowie zostali pozbawieni swojego prawa do informacji, zagwarantowanego konstytucją i to nie na chwilę, nie z powodu awarii, nie na kilka godzin, ale na wiele dni".

Agnieszka Oszczyk ostro o nowych "kolegach"

Prezenterka nie chciała oceniać swoich następców pod kątem merytorycznym. Wbiła im jednak szpilę, pisząc: "Ja naprawdę serdecznie gratuluję tym koleżankom i kolegom, którzy przyszli potem, usiedli na naszych miejscach i udają, że nic się nie stało, że jest ok. Gratuluję dobrego samopoczucia".

Agnieszka Oszczyk pytana o swoją przyszłość zawodową, zwróciłą uwagę, że formalnie cały czas jest pracownikiem TVP. Jej umowa nie została rozwiązana, ale sama jest "odsunięta od pełnienia swoich obowiązków". "Toczy się w tej chwili spór prawny o to, czy te wszystkie zmiany zostały zrobione legalnie. Myślę, że to sądy będą rozstrzygać, ja mimo tego całego zamieszania wierzę, że w jakiś sposób zostanie to rozstrzygnięte" - stwierdziła dziennikarka.

"Nikt się z nami nie spotkał, nikt nie poinformował ani mnie, ani innych prezenterów prowadzących serwisy, dlaczego, skąd taka decyzja wobec nas, skoro nawet wydawcy, osoby, które wkładały kontent, nadal pracują. (...) Ja daję sobie jeszcze czas. Jakieś tam propozycje być może by były lub już są, ale ja sobie daję czas przede wszystkim na zadbanie o swoje zdrowie, to jest dla mnie priorytet i zapytanie samej siebie: jak ja chcę się dalej realizować? Czy będę dalej w mediach - tego nie wiem. Zobaczymy. Czas pokaże" - skwitowała.

Przypomnijmy, że Oszczyk debiutowała w gdańskiej TVP3, po czym - po 6 latach - awansowała i zaczęła pojawiać się w serwisach informacyjnych TVP Info. Zaczęła piąć się jeszcze wyżej po szczeblach kariery, bo prowadziła także poboczne wydania "Wiadomości" na TVP1. W końcu została współprowadzącą "W kontrze" u boku Jarosława Jakimowicza, z którym jednak długo nie wytrzymała przy jednym stole.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w AudioteceOpen FM.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (30)