Adrianna z "Królowych życia" o patologii w internecie. "Oglądalność podbija i lajkowaniu sprzyja"
Adrianna z "Królowych życia" postanowiła wypowiedzieć się na temat patologii, która zbiera żniwa w sieci. "Najwięcej tego się w necie wyszukuje, bo to komentarze prowokuje, oglądalność podbija i lajkowaniu sprzyja" - napisała gwiazda programu TTV w swoim stylu.
Adrianna Eisenbach jest aktywna w sieci, choć nie tak jak jej znajomi z show "Królowe życia". Wpisy na Instagramie publikuje co dwa tygodnie-miesiąc. Wyróżnia je forma - jej teksty zawsze są rymowane, co jednak nieco utrudnia ich odbiór. Najnowszy wpis Adrianna okrasiła sesją, do której pozowała ubrana jedynie w czarne figi i bufiastą, krótką bluzkę w wyrazistym, żółtym kolorze. Strój odsłonił większość jej tatuaży. Te pokrywają bowiem niemal całe ciało gwiazdy. Rysunków nie ma tylko na policzkach, nosie i brodzie.
Jednak to nie zmysłowe fotki (autorstwa Kamili Burzymowskiej) były najważniejsze. "Co jest pomocne w karierze? Aż sama, jak to piszę, nie wierzę, ale patologiczne teksty i zachowanie to jest wielu karierowiczów zachowanie. Najwięcej tego się w necie wyszukuje, bo to komentarze prowokuje, oglądalność podbija i lajkowaniu sprzyja. Obserwacje daje się po to, by nie przegapić następnej wypowiedzi czy zadymy, bo tam, gdzie się pali, jadą wozami strażackimi nie po to, żeby zagasić, tylko dolać do ognia benzyny. Jedni się z tego śmieją i ciągną bekę, inni oburzają, ale jeden cel wszyscy twórcy tą zadymą mają: wybić się, zarobić i za nos zwodzić" - czytamy w sieci.
Adrianna dodała, że nie każda drama jest prawdziwa, a nie każdy "zadymiarz" jest złą osobą. Wiadomo przecież, że aby coś sprzedać, również siebie, trzeba zrobić show. Niestety, często internauci za bardzo wczuwają się w kontrowersyjne akcje z sieci, traktując je zawsze na serio. "Co nudne, to w ogóle nie interesuje" - podsumowała "Królowa życia", która przecież wie, co mówi.
Eisenbach to w końcu jedna z najbardziej ekscentrycznych bohaterek "Królowych życia", która umiała dobrze wykorzystać swoje pięć minut sławy. W jej przypadku największe kontrowersje rodzi wytatuowane ciało.
Być może Adriannę zainspirowały do wpisu dwie ostatnie show-biznesowe dramy. Najpierw głośno zrobiło się o rozstaniu Maffashion i Sebastiana Fabijańskiego, później na nowo, ale z podwójną siłą rozgorzała walka między Joanną Opozdą a Antkiem Królikowskim.