A co jeśli to Australia wygra Eurowizję? Sytuacja jest dość... niejasna
Chociaż australijski kandydat pojawia się od kilku lat, to jeszcze niektórzy się dziwią, co robią przedstawiciele krainy kangurów w konkursie piosenki europejskiej. I wytłumaczenie jest dość urocze: po prostu lubią Eurowizję! Ale co się stanie, jeśli Australia kiedyś wygra?
15.05.2019 | aktual.: 15.05.2019 15:34
Chociaż trudno to zrozumieć, to konkurs piosenki Eurowizji wyjątkowo podoba się Australijczykom. Jest tam tak popularny, że jego organizatorzy pewnego roku postanowili zaprosić artystę z tego kraju na gościnny występ podczas finału. To z kolei tak spodobało się widzom, że Australia została uznana za pełnoprawnego uczestnika konkursu w przyszłych edycjach.
Dzięki temu we wtorek podczas pierwszego półfinału wystąpiła Kate Miller-Heidke ze swoją piosenką "Zero Gravity" i dzięki głosom widzów przeszła do sobotniego finału.
Regulamin mówi, że gospodarzem Eurowizji jest zwycięzca konkursu, więc czy to możliwe, że konkurs piosenki europejskiej odbędzie się np. w Sydney? Tu reguły są dość niejasne. Bo jeśli to Australia wygra, to "publiczny nadawca z tego kraju będzie współorganizował konkurs w jednym z europejskich miast". Ale w którym? Kto o tym zdecyduje? Czy każde miasto będzie mogło się zgłosić? Jaki będzie klucz wyboru? Czy Australia zapłaci za współorganizację takiego koncertu, nie mając w zamian żadnej promocji swojego miasta?
Kto wie, może to wcale nie przypadek, że antypody jeszcze nigdy nie wygrały finału... Może nikt nie chce się kłopotać odpowiedzią na te pytania?