9 niesamowitych scen "Naszej planety". Rzućcie wszystko i oglądajcie

9 niesamowitych scen "Naszej planety". Rzućcie wszystko i oglądajcie
Źródło zdjęć: © Netflix
Magdalena Drozdek

/ 9Prawdziwa perła Netfliksa

Obraz
© Netflix

Znajdźcie taką produkcję, w której będzie mieszał się horror, melodramat, komedia, romans i film akcji. Jeszcze najlepiej, żeby było kilka odcinków, co by można było się trochę przywiązać do serii. Nie ma? A nieprawda. Nie widzieliście pewnie jeszcze "Naszej planety".

OK, musimy przyznać. Gdyby ktoś nam powiedział na początku roku, że jedną z najlepszych rzeczy do oglądania w wolnym czasie będzie serial przyrodniczy, to rozważalibyśmy, czy ta osoba na pewno żyje w XXI wieku. No bo jak to – o przyrodzie? Takie serie do tej pory oglądało się w niedzielę do śniadania na TVP. Coś dobrego dla seniorów. Teraz okazuje się, że gorzykowate mogą nas uczyć podrywu, a pingwiny królewskie przetrwania w korporacji.

/ 9Tańce godowe, jakie chcemy oglądać

Obraz
© Netflix

Są lasy, w których jest taka obfitość jedzenia, że zwierzęta mogą wychowywać młode w pojedynkę. A to sprawia, że niektóre samce mogą pozwolić sobie na to, by całymi dniami uwodzić samice. Tak robią gorzykowate, kolorowe ptaszki, od których można uczyć się sztuki podrywu. Twórcy pokazali 3 gatunki tych ptaszków, a każdy z nich ma swój odrębny rytuał godowy. Podstawa jest taka sama: trzeba tak zatańczyć przed partnerką, że ta będzie chciała spółkować.

Ruchy nie są proste. Powiedzmy, gorzykowate nie kiwają się jak fani na koncercie Sławomira. To bardziej skomplikowany układ rodem z "Tańca z gwiazdami". Tak z ostatnich odcinków, gdzie prezentują się już najlepiej wytrenowane w sztuce gwiazdy. Tu prawdziwym mistrzem parkietu jest modrogrzbiecik tęposterny, który ma najbardziej złożony występ. Modrogrzbiecik, by poderwać samiczkę, współpracuje z 3 kolegami. Razem wykonują skoordynowane ruchy i to na jednej gałęzi. Dzieją się tam takie rzeczy, o jakich Tinder nigdy nie słyszał. Po serii ruchów główny tancerz wykonuje ten kluczowy. Wszyscy czekają na decyzję partnerki. To trzeba zobaczyć. Podpowiadamy: cz. 1. serii, od około 26. minuty. A poniżej mała próbka możliwości tych ptaszków.

/ 9Nie jest łatwo zwabić samicę

Obraz
© Netflix

Jeszcze większe cuda dzieją się w Nowej Gwinei. Niesamowite, że twórcom udało się zarejestrować jeszcze jeden genialny podryw. Tym razem w wykonaniu sześciopióra czarnego. Ten ptak wychodzi z prostego założenia: żeby samiczka dała się uwieść, najpierw on musi posprzątać w domu. Dopiero potem można przejść do konkretnego flirtu. Sześciopiór co rano zbiera każdy pojedynczy liść i gałązkę, która spadła na jego M4.

Samice odwiedzają tylko najczystsze posiadłości. Jeden śmieć na perfekcyjnie wysprzątanym kwadracie i po randce. Ale gdy potencjalna partnerka wpada na inspekcję, historia nabiera tempa. Sześciopiór najpierw się kłania, a potem zaczyna swój taniec z obrotami. Błyska przy tym kolorowymi piórkami, które ukrywają się pod tymi czarnymi. Spektakl godny największej liczby punktów od tej jednej jurorki. (cz.2., około 11. minuty)

/ 9Ciężkie życie pingwina

Obraz
© Netflix

Życie to nie tylko podryw, to też walka o przetrwanie. Wiedzą o tym najlepiej pingwiny. A szczególnie te, których żywot udało się zarejestrować kamerom "Naszej planety". Otóż wyobraźcie sobie: wracacie z pracy. Z daleka widzicie już wygodną kanapę, stęsknionego partnera lub partnerkę i wizja spokojnego popołudnia czarująco macha do was na horyzoncie. Tyle że zanim wejdziecie do domu, musicie pokonać wilcze doły, kibiców dwóch nienawidzących się klubów piłkarskich i rwącą rzekę. Mniej więcej tak wyglądają powroty pingwinów królewskich.

Georgia Południowa, malownicze wybrzeże, a u samego skraju toczy się walka o życie. Samce pingwinów królewskich odpowiadają za dostarczenie pokarmu rodzinie. Mają tylko jeden sposób, by dostać się na brzeg – przepłynąć obok lampartów morskich, których to są ulubioną pozycją w menu. Przeżyje ten, który przepłynie najszybciej. Wykończony pingwin następnie… pakuje się w potężne stado słoni morskich, które rozłożyło się metr od brzegu. Mało tego. Gdy te biedne, wykończone pingwiny próbują dostać się do małżonek, samce słoni morskich zaczynają między sobą walkę o dostęp do samic. Nikomu nie życzymy takich powrotów z pracy.

/ 9Szlachta nie pracuje

Obraz
© Netflix

Całkiem wygodne życie natura zapewniła gąsiennicy motyla znanego jako modraszek alkon. Otóż ta gąsiennica żyje, jak prawdziwy szlachcic. Na samym początku swojego życia gąsiennica robi coś, co na pierwszy rzut wydaje się samobójstwem. Celowo spada z bezpiecznego liścia, by wpaść w sidła mrówek. Te przez chwilę myślą, że złapały pana Boga za nogi i oto mają pożywienie na długi czas. Ale właśnie na to liczą gąsiennice.

Wytwarzają zapach, który przypomina ten wydawany przez larwy mrówek. Małe pracownice zabierają je więc do gniazda, gdzie traktują jak własne młode. Gąsiennice idą dalej. Naśladują dźwięki wydawane przez królową. Tyją i tyją na koszt mrówek, które zapominają o swoich dzieciach. Gąsiennice ucztują tak przez dwa lata. Mrówki o podstępie dowiadują się dopiero, jak gąsiennica przepoczwarza się w niebieskiego modraszka (cz. 5., około 37. minuty)

/ 9Obcy we mnie

Obraz
© Netflix

Gdyby mrówki mogły, dzwoniłyby do prokuratury bez przerwy. Bo sprawa z jawnym wykorzystywaniem przez modraszka to nie jedyny ich problem. Otóż zdarza się, że organizmy mrówek przejmowane są przez pasożytniczy grzyb, Cordyceps. Witamy w prawdziwym świecie "Obcego". To pasożyt decyduje o ruchach mrówki (czy też innego owada). Mrówka po jakimś czasie umiera, a jej ciało zaczyna porastać grzybem. Ten fragment z części 3 "Dżungle" trzeba zobaczyć. Wizualny majstersztyk.

/ 9Spektakularny obiad

Obraz
© Netflix

Długopłetwce oceaniczne, w uproszczeniu walenie, wypracowały znakomity sposób, by najeść się do syta. Dla nich najlepszą pozycją w menu są kryle. Małe, zwinne skorupiaki przypominają nieco krewetki. Kryle skupiają się w potężnych podwodnych chmarach, które nie tak łatwo ogarnąć sobie na obiad. Gdy kryle odpływają na głębiny, walenie muszą sobie radzić. Wykombinowały więc, że będą je zaganiać na powierzchnię, w odpowiednim momencie wydmuchując pęcherze powietrza. Kryle wpadają w "powietrzną" pułapkę, a walenie ucztują. Część 2. serii, około 11. minuty. Nie dziękujcie, podziwiajcie widoki.

/ 9Przyciągający drapieżnik

Obraz
© Netflix

Ekipa "Naszej planety" wykonała tytaniczną pracę. Możemy podziwiać rozwój grzyba w Puszczy Amazońskiej, konie na mongolskich stepach i przedziwne kreatury z głębi oceanów. Tak, Netflix dopłynął nawet tam, gdzie światło nie dociera. Były więc wątki komediowe, dramatyczne, były romanse. Czas na science-fiction. Stworzenia z głębin może wyglądają jak wytwór wyobraźni speców od efektów specjalnych, ale to natura w czystej postaci. Weźmy taką żabnicę. Wygląda przerażająco, a na dodatek całą ją otaczają drobne pręciki. Spełniają funkcję czujników. Gdy coś się do nich zbliży, żabnica od razu to wyczuwa i atakuje.

/ 9Okrutny koniec życia morsa

Obraz
© Netflix

Netflix serwuje w "Naszej planecie" także prawdziwy horror. Pierwszy raz zdarzyło się tak, że o serii przyrodniczej pisze się tak wiele i w takich emocjach. Ale jak tu nie dać się im ponieść, kiedy "Nasza planeta" dostarcza ich w każdej części aż nadto. Twórcom najbardziej dostało się od internautów za nieusunięcie sceny śmierci morsów. Zwierzęta te w okolicach Rosji zbierają się w potężnych, liczących tysiące osobników stadach. By uciec od tłumu, wspinają się na skały. Droga na dół? To droga przez piekło. Dosłownie i w przenośni. Ważące ponad tonę zwierzęta spadają i rozbijają się o skały. U podnóży leżą setki zakrwawionych zwłok.

Wszyscy zachodzą w głowę, dlaczego Netflix to pokazał. Tyle że "Nasza planeta" nie ma być tylko słodkim obrazkiem równie słodkich zwierzątek. Celem jest przede wszystkim to, by pokazać ludziom, co musimy chronić. A co więcej, co sami bezmyślnie niszczymy. Morsy wspinają się, bo coraz mniej mają oblodzonych terenów. Te kurczą się pod wpływem ocieplającego się klimatu. Seria odnosi prawdziwy sukces. Dziś w sieci równie głośno jest o "Naszej planecie", co o "Grze o tron".

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta