"40 kontra 20": Jeden przedmiot i mnóstwo kontrowersji. Nie wszystkim się spodobał
"40 kontra 20": tym razem to czterdziestki dały popis. Nowa uczestniczka przywiozła ze sobą... pejcz, a pozostałe szybko się nim zainteresowały. Jedynie Marlenka pozostała niewzruszona.
11.07.2021 01:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"40 kontra 20" to program kontrowersyjny już z założenia. Dzielenie kobiet na dwa obozy ze względu na wiek, gdy wszystkie mają walczyć o względy dwóch mężczyzn - dwudziestolatka i czterdziestolatka... Brzmi dobrze? Niekoniecznie, jednak program, tak czy inaczej, zebrał ogromną rzeszę fanów, którzy w napięciu czekają na kolejny odcinek.
W jednym z najnowszych odcinków do mieszkańców greckiej willi dołączyła nowa uczestniczka - Linda. Jak okazało się w późniejszym czasie, kobieta ma swoje tajemnice, ale jedną z nich ujawniła już na samym początku swojego pobytu w posiadłości.
Linda weszła do greckiej willi z dość intymnym przedmiotem. Przywiozła ze sobą... pejcz. Temat bardzo szybko podchwyciła Asia, która rozpływała się nad wykonaniem przedmiotu. Magda również nie pozostała obojętna. Jedynie Marlenka pozostała niewzruszona, a nawet bardziej - odwracała wzrok, gdy tylko w jej zasięgu pejcz się pojawiał.
Czterdziestki postanowiły podzielić się przedmiotem swojego zachwytu z Robertem Kochankiem. Przy mężczyźnie zaczęły przerzucać się pejczem nad stołem... Kochanek był wręcz zszokowany, za to kobiety bawiły się wybornie: - Jakiś taki olbrzym, Linda - powiedziała Beata.
Sądzicie, że czterdziestki z willi miały się czym zachwycać?