"13 powodów". Twórcy dołożyli do pieca jeszcze bardziej
Oto najważniejsze problemy, jakie porusza 3. sezon serialu
Można śmiało powiedzieć, że nie ma drugiego serialu w Stanach, który porusza tak wiele aktualnych problemów. "13 powodów" ma wielu fanów, którym z pewnością trzecia odsłona od razu przypadnie go gustu. Serial Netfliksa ma jednak całą masę przeciwników. Też byłam jednym z nich. Trzeba jednak oddać twórcom, że tym razem starali się, żeby nie można im było zarzucić zachęcania młodych do popełniania przestępstw czy samobójstw. To nie znaczy, że "13 powodów" jest... grzeczne. Oj nie. Jest o aborcji, deportowaniu imigrantów, o szkolnych strzelaninach, morderstwach, gwałtach i sporo o... wybaczeniu.
Napaści na tle seksualnym
Chyba wszycy słyszeli o tym serialu głównie przez kontrowersje, jakie wywołał. Mowa oczywiście o pierwszym sezonie, który opowiadał o tym, dlaczego nastoletnia Hannah z liceum Liberty High popełniła samobójstwo. Scena, która pokazuje krok po kroku, jak odbiera sobie życie, była krytykowana przez psychologów, psychiatrów i wielu innych specjalistów. Pojawiły się nawet badania, według których serial mógł przyczynić się do wzrostu liczby popełnianych przez nastolatki samobójstw. Netflix dopiero po dwóch latach zdecydował się zmienić tę scenę.
Trzeci sezon koncentruje się wokół zaginięcia Bryce'a Walkera. Chłopak w drugim sezonie został skazany za zgwałcenie koleżanek ze szkoły: Jessiki Davies i zmarłej Hanny. Wyrok: 3 miesiące w zawieszeniu. Bryce zmienił szkołę i próbował zmienić swoje życie. Scenariusz, choć na pierwszy rzut budzi kontrowersje, skupia się wokół zmiany Bryce'a. Chłopak wie, co zrobił koleżankom, próbuje odkupić swoje winy. Przebaczyć gwałcicielowi? Dobry gwałciciel? Brzmi nienajlepiej, ale twórcy serialu chcą pokazać, że ludzie, którzy popełniają zbrodnie, nie zawsze są potworami z horroru i nie na zawsze już nimi pozostają. Takiej narracji w serialach czy filmach nie mamy zbyt wiele.
Masowa strzelanina w szkole
Ważnym wątkiem jest sprawa Tylera. Chłopak w drugim sezonie został zgwałcony w toalecie przez kolegów ze szkoły. Kompletnie go złamali. Próbował zemścić się za to, co przeżył, na wszystkich w szkole. Planował masową strzelaninę. Koledzy go powstrzymali i do tragedii nie doszło. W dniu premiery serialu... miała miejsce prawdziwa strzelanina w liceum w Santa Fe. Twócy nie mogli tego przewidzieć. Jednak wplecenie takiej historii do serialu wywołało potężne oburzenie. Dziennikarze wskazywali na badania, według których nadmierne eksponowanie strzelanin w mediach, filmach i serialach wpływa na ich częstość w prawdziwym życiu. Może trzeba było ten wątek darować?
W 3. sezonie "13 powodów" temat strzelaniny (zamiarów Tylera) zepchnięty jest na margines. Dorośli nic nie wiedzą, a dzieciaki same postanowiły przypilnować, by Tyler już nie wrócił do strasznego planu. Kluczowe jest jednak to, jak Tyler radzi sobie z traumą po brutalnym gwałcie. Widzimy, jak się zmienia. Jego historia jest szczególnie mocna. Serial podkreśla, że nie tylko dziewczyny padają ofiarami przestępstw na tle seksualnym.
Aborcja
"13 powodów" podejmuje też temat aborcji. Za ten fragment twórcy zbierają pochwały w internecie. Wszystko przez to, że pokazują, że decyzja Chloe jest przemyślana i niczym niewymuszona. A sama bohaterka świadoma konsekwencji.
Dziewczyna orientuje się, że też była jedną z ofiar Bryce'a. Radzi sobie z traumą na swój sposób. Gdy dowiaduje się, że zaszła z nim w ciążę, nie od razu chce ją usunąć. Rozmawia z przyjacielem, z mamą Bryce'a i wybiera tę opcję świadoma innych scenariuszy.
Twórcy nie starają się odczarowywać aborcji. Chloe słyszy w gabinecie, że jest jeszcze młoda, że może wychować dziecko itd. Przed kliniką spotyka protestujących "pro-liferów", którzy próbują ją wpędzić w poczucie winy (tak jakby go jeszcze nie miała...). Towarzyszy jej przyjaciel Zach, który podkreśla na każdym kroku, że będzie ją wspierał, niezależnie od tego, co wybierze. I równie mocno zaznacza, że tylko i wyłącznie ona może podjąć decyzję o swoim ciele i życiu.
Nielegalni imigranci
"13 powodów" bierze na warsztat mnóstwo palących problemów. Było o aborcji (w USA znów jest potężna dyskusja nad zaostrzeniem przepisów), o masowych strzelaninach, to musieli też podjąć się pokazania dramatu rodzin rozdzielonych przez agencję ds. imigracji i egzekwowania przepisów celnych, ICE.
Tony któregoś wieczoru przychodzi razem ze swoim partnerem do domu rodziców. Nie zostaje ich na miejscu. Chwilę wcześniej zostali zatrzymani i przewiezieni do ośrodka dla nielegalnych imigrantów. Niedługo później chłopak dowiaduje się, że tatę oddzielono od mamy i sióstr. Nie będą już mogli wrócić do USA.
Tony zostaje sam. Ta historia poruszy absolutnie każdego. Twórcy serialu pokazują, jak z perspektywy nastolatka wyglądają drakońskie przepisy wprowadzone przez Trumpa.
Dramatyczne rodzicielstwo
W 3. sezonie sporo jest w końcu o tym, co przeżywają rodzice nastolatków. Szczególnie ważnym wątkiem jest to, co dzieje się u mamy Bryce'a. Znów twórcy pokazują sprawę gwałcicieli od innej strony. Skoro był zdolny do okrucieństwa, z czegoś to się wzięło. Producenci serialu w materiałach dodatkowych (można je obejrzeć na Netfliksie) wyjaśniają, że nie chcieli pokazywać Bryce'a i innych chłopaków, którzy popełnili przestępstwa jako potworów, bo te "nie biorą się z niczego".
Nora Walker (w tej roli świetna Brenda Strong) na początku uważa syna za tego potwora, produkt uboczny koszmarnie złego rodzicielstwa. Bryce jest zły, bo jego ojciec był przemocowcem, i dziadek też. Takie przeskakujące złe geny. Z czasem rozumie, że nigdy nie pokazała Bryce'owi, że go kocha. To jak on mógł okazywać innym miłość, skoro sam tego nigdy nie doświadczył od rodziców. Kolejny problem rozłożony przez twórców na czynniki pierwsze po mistrzowsku.
Trauma po gwałcie
Wielu tematów do dyskusji dostarcza historia Jessiki. Została zgwałcona, potem przeszła trudny proces, a tym razem próbuje odzyskać kontrolę nad swoim życiem. W "13 powodach" twórcy pokazują, jak różne osoby radzą sobie z traumą po swojemu. Jessika staje się aktywistką, zbiera wokół siebie grupę dziewczyn po równie trudnych przejściach i próbuje skończyć z panującą w szkole kulturą gwałtu. Dzięki niej inne pokrzywdzone dziewczyny nie trzymają już swoich historii w ukryciu.
Ciekawym polem do dyskusji jest z pewnością to, jak Jessika próbuje na nowo odkryć przyjemność z seksu. Kupuje mnóstwo gadżetów erotycznych i próbuje znaleźć swój ulubiony. Znów: wątki, które do tej pory w serialach i filmach były raczej tabu. Odważnie, Netflix, odważnie.
Rozliczanie się z przeszłością
"13 powodów" to przykład dobrze odrobionej pracy domowej - jeśli mówimy tylko i wyłącznie o rozpisaniu tych palących problemów.
Bo wciąż to serial wyjątkowo długi, napakowany prywatnymi śledztwami nastolatków, którzy czasem jednak powinni pamiętać, że rodzice to nie diabły wcielone i jednak mogą im pomóc. Zapowiedziany jest kolejny sezon. Wiele wskazuje, że ruszy on znów temat planowanej przez Tylera masakry w szkole. I tu pojawia się pytanie, czy nie lepiej byłoby już skończyć tę historię. I tak twórcy balansują na granicy. Jeden krok dalej, wywołają jeszcze bardziej zaognioną debatę o tym, co można pokazywać w produkcjach, a czego lepiej oszczędzić dzieciakom, które z pewnością siądą przed ekranami komputerów i odpalą ten serial.
Wydaje mi się, że z tego sezonu wyciągną wiele pozytywnych wniosków. Czy z kolejnym też tak będzie - mam mieszane uczucia.