Zwrot w sprawie śmierci Bohdana Gadomskiego. Zaskakująca decyzja sędziego

Wydawało się, że proces przeciwko opiekunom Bohdana Gadomskiego dobiega końca, tymczasem sąd postanowił wznowić przewód. Dlaczego?

Bohdan Gadomski zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach
Bohdan Gadomski zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach
Źródło zdjęć: © East News | Tadeusz Wypych/REPORTER
oprac. MOS

28.06.2023 07:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dziennikarz "Angory" i "Expressu Ilustrowanego" Bohdan Gadomski był rasowym celebrytą. Nie tylko recenzował muzyczne występy gwiazd, ale i sam był bohaterem filmów, teledysków i programów. Jego śmierć wstrząsnęła opinią publiczną.

Gadomski zmarł 24 marca 2020 r. w wieku 70 lat. Przyczyną śmierci było uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, które miało być wywołane podaniem zbyt dużej dawki insuliny. Od stycznia 2022 r. w Sądzie Okręgowym w Łodzi toczy się proces przeciwko tenorowi Borysowi Ł. i jego żonie Halinie Ł., którzy w ostatnich dniach życia opiekowali się dziennikarzem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tuż przed śmiercią Bohdan Gadomski udał się z zaprzyjaźnionym małżeństwem do notariusza, u którego przepisał cały majątek państwu Ł. Prokuratura wnosi o 10 lat więzienia dla pary za działanie z premedytacją, które doprowadziło do zgonu dziennikarza. Podejrzani nie przyznają się do winy.

We wtorek 27 czerwca miał zapaść wyrok w sprawie. Jak podaje łódzka "Gazeta Wyborcza", doszło jednak do zaskakującego zwrotu akcji. Sędzia Tomasz Krawczyk postanowił wznowić przewód, uzasadniając to potrzebą ponownego zbadania materiału dowodowego.

Dokładnie chodzi o receptę, którą Borys i Halina Ł. zrealizowali w aptece w dniach 6 i 7 marca 2020 r., czyli na kilkanaście dni przed śmiercią Gadomskiego. Uwagę sądu przykuł fakt, że jedną zbiorczą receptę wykupiono podczas kilku transakcji. Choć w sprawie zeznawał sprzedający w aptece, sędzia Krawczyk chce uściślić o jakich porach zostały zakupione konkretne leki.

Zdaniem prokuratury ta kwestia nie powinna mieć wpływu na orzeczenie sądu. - Skierowałam akt oskarżenia oparty na zabezpieczonym materiale, który w mojej ocenie jest wystarczający do wydania wyroku skazującego za czyn umyślny - skomentowała prokurator Joanna Sikora w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy "Warszawiankę" z Szycem, chwalimy "Sortownię" z Chyrą, głowimy się nad "Flashem" z Michaelem Keatonem i filmami Wesa Andersona, z "Asteroid City" na czele. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Komentarze (2)