"Żony Warszawy" znów skaczą sobie do gardeł. O co poszło tym razem?
Wygląda na to, że jedyne, co łączy Monikę Goździalską i Magda Pyć-Leszczuk to udział w programie "Żony Warszawy". Między uczestniczkami show Polsatu po raz kolejny doszło do ostrej wymiany zdań przed kamerami. O co poszło tym razem?
Pierwszy sezon "Żon Warszawy" powoli zmierza ku końcowi, co sądząc po komentarzach widzów w mediach społecznościowych, wielu przyjmuje z ulgą. Nie da się ukryć, że polska wersja "The Real Housewives" nie podbiła serc publiczności, o czym dobitnie świadczą fatalne wyniki oglądalności (po przesunięciu emisji show ogląda średnio 217 tys. widzów).
Według ostatnich doniesień portalu ShowNews.pl, losy programu nie są jednak do końca przesadzone, bo Edward Miszczak wciąż ponoć pokłada nadzieje w popularnym swego czasu formacie. Niewykluczone więc, że "Żony Warszawy" doczekają się kontynuacji, choć zapewne nie wrócą na ekrany w tym samym składzie. Jednym z warunków kontynuacji show jest bowiem wymiana części obsady, a konkretnie tych pań, które nie do końca sprostały założeniom produkcji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z ustaleń wspomnianego portalu, który powołuje się na informatora związanego z Polsatem, z "Żonami Warszawy" pożegna się najpewniej właścicielka agencji reklamowej Magda Pyć-Leszczuk. Z kolei spokojna o swój udział w reality show może być ponoć Monika Goździalska.
Jak doskonale widzą ci, którzy śledzą perypetie bogaczek znad Wisły, wymienione uczestniczki nie mają o sobie najlepszego zdania, czego nie kryją zresztą w wypowiedziach przed kamerą. W jednym z ostatnich odcinków show, podczas rozmowy na temat zdrady, wzajemna niechęć bohaterek po raz kolejny dała o sobie znać.
Monika Goździalska okazała się wyjątkowo kategoryczna w tym temacie, podkreślając, że zdrada jest niedopuszczalna, zaś dla kobiet, które romansują z zajętymi mężczyznami, celebrytka nie ma litości. Kiedy tylko Magda starała się nadać szerszy kontekst rozmowie, zaznaczając pewne niuanse, wygadana koleżanka od razu wzięła ją na celownik.
- Pakowałaby ci się baba do swojego męża do łóżka, to tak, powiedziałbyś "ojejku, no masz swoją drogę" - zareagowała emocjonalnie Goździalska, której zachowanie jak zwykle zostało odebrane przez Magdę Pyć-Leszczuk, jako niedojrzałe i wulgarne.
- Monika podchodzi jak kilkunastolatka, która chce zwalić na jedną stronę. [...] Ten temat trzeba głębiej rozpatrzeć, a nie rzucać "ku..., bo coś tam" - podsumowała autorka książki "Świadoma Bogini. Jak zdobyć wszystko i być szczęśliwą".
Zdania co do tego, która z "Żon Warszawy" ma w tym sporze rację, są zapewne podzielone, nie da się jednak ukryć, że to Monika Goździalska ze swoim krzykliwym stylem bycia zdecydowanie bardziej pasuje do klimatu reality show Polsatu. Z pewnością nie będzie tęsknić za nielubianą "princzipessą", jak pogardliwie nazywa koleżankę z programu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o horrorach, które bawią, strasząc, wspominamy ekranizacje lektur, które chcielibyśmy zapomnieć, a także spoglądamy na Netfliksowego "Beckhama", bo jak tu na niego nie patrzeć? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.