"To był detoks podświadomości". Magda udaje, że przeprasza
W nowym odcinku "The Real Housewives. Żony Warszawy" powracają stare konflikty. Tym razem Magda Pyć-Leszczuk postanowiła wyjaśnić Monice Goździalskiej, dlaczego tak szybko i pochopnie ją oceniła.
W środę 11 października na antenie Polsatu został wyemitowany kolejny, szósty już odcinek "Żon Warszawy". Na początku Magda zaprosiła Anitę do swojego domu, który, jak zażartowała, powstał tylko dla jej garderoby. A szafy milionerki faktycznie są pełne. Wrażenie robi zwłaszcza cała ściana szpilek, spośród których gościni najmocniej rzuciły się w oczy buty rodem ze... strip clubu.
W reality show Anna zrealizowała też swój prezent urodzinowy. Miłośniczka zwierząt odwiedziła schronisko, co było dla niej trudnym emocjonalnie przeżyciem, i zawiozła psom wyczekującym na adopcję sporą ilość karmy i dużo zabawek. Sama nie wyszła z azylu z pustymi rękami – do domu wróciła z kilkunastoletnim czarnym psiakiem. Przy okazji wyznała, że woli zwierzęta od ludzi, bo one "przynajmniej nie sprawiają przykrości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wypad do Irlandii
Znaczną część odcinka poświęcono wyjazdowi Magdy, Sary i Anity do Irlandii, na który ta ostatnia zaprosiła dwie pozostałe. Kobiety udały się na zakupy, podczas których przebierając w produktach luksusowych marek, próbowały... zdefiniować styl Sary.
Przymiarki były okazją do wbijania sobie nawzajem szpilek: Sara krytykowała Anitę za wszechobecność logotypów w jej stylizacjach, Anita Sarę za brak charakteru, a Magdę – za sztywność. Ta ostatnia uszczypliwie podsumowała styl Anity: "Styl pokazuje to, co nam w głowie gra. Ale bardzo często pokazuje też to, co w głowie nie gra".
Ważnym punktem na trasie wycieczki była też wizyta w klinice Paula, męża Anity, gdzie Sara po raz pierwszy zdecydowała się na wstrzyknięcie botoksu. Mimo obaw wszystko się udało, a kobieta wyraźnie nabrała ochoty na kolejne zabiegi upiększające.
W rozmowach powrócił fakt, że Sara nie zaprosiła koleżanek na urodziny, co spowodowało niezręczną atmosferę. Podobny efekt wywołało wypomnienie przez Sarę Magdzie, że ta nie poparła jej podczas konfrontacji z Basią na łajbie.
Nieudolne tłumaczenia Magdy
Żony Warszawy głównie spędzały czas w podgrupach, tylko dwa razy prezentując się w (prawie) pełnym składzie: na początku i końcu odcinka. "Prawie", bo na wystąpieniu Moniki Goździalskiej, w którym wróciła wspomnieniami do swojej kariery w modelingu, zabrakło Magdy.
W pierwszej sekwencji rozgrywającej się obok toru wyścigowego to właśnie Magda poprosiła Monikę na bok, aby wyjaśnić sytuację między nimi. Pyć-Leszczuk nazwała koleżankę z programu "niesamowitym lustrem", dzięki któremu dużo dowiedziała się o sobie, a napięcie między nimi był dla niej jak "detoks podświadomości".
Zasłaniając się patriarchalnym wychowaniem, przyznała, że za szybko ją oceniła, bazując na stereotypach. W wypowiedzi do kamery powiedziała, że nie zamierza przepraszać Moniki – i faktycznie tego nie zrobiła. Czy niepojawienie się Magdy na imprezie Moniki doleje oliwy do ognia?
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" sprawdzamy, jak bardzo Netflix zmasakrował "Znachora", radzimy, dlaczego niektórych seriali lepiej nie oglądać w Pendolino oraz żegnamy się z "Sex Education", bo chyba najwyższy już czas, nie? Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.